Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
PS: Przywrócić kartę rowerową, bo pedalarze (nie mylić z rowerzystami), nawet podstawowych przepisów nie znają.
Taaa... zdając na kartę rowerową to już się tyle nauczysz...Przywrócić kartę rowerową, bo pedalarze (nie mylić z rowerzystami), nawet podstawowych przepisów nie znają.
Jeśli dobrze pamiętam, to policjant przepytywał ze znaków, później zrobiło się "ósemkę" tam a nazad. Brawo, możesz jeździć!
Ale trzeba przyznać, że tym powinna zająć się szkoła. Wyjebać w kosmos jedną godzinę religii i wprowadzić od podstawówki EDB (edukację o bezpieczeństwie), czyli nasze PO.
No faktycznie kurs na kartę rowerową to nie było nic specjalnego ale pamiętam swój.
Było to we wczesnej podstawówce. Pojechaliśmy całą klasą już sam nie pamiętam gdzie dokładnie.
Nauczycielem był policjant.
Trwało to łącznie kilka godzin a wieńczone było egzaminem z podstawowych znaków i przepisów oraz osemeczką na placu.
Oczywiście jest to tylko podstawa podstawy ale i tak dziecko posiadało jakąkolwiek wiedzę a nie tak jak pedelarze teraz co usłyszy w tv, że można jeździć we 2 obok siebie i jedzie kurwa sobie we 2... autostradą...
Ich wiedza sprowadza się do ich przywilejów tylko a nie do obowiązków.
Taaa... zdając na kartę rowerową to już się tyle nauczysz...
Jeśli dobrze pamiętam, to policjant przepytywał ze znaków, później zrobiło się "ósemkę" tam a nazad. Brawo, możesz jeździć!
Ale trzeba przyznać, że tym powinna zająć się szkoła. Wyjebać w kosmos jedną godzinę religii i wprowadzić od podstawówki EDB (edukację o bezpieczeństwie), czyli nasze PO.
Racja źle się wyraziłem. Kartę rowerową z prawdziwego zdarzenia, taki odpowiednik kat. AM.
I chyc o asfalt,właściciel kurwa bęc
Ludzie zdolni poświęcić wolność dla bezpieczeństwa nie zasługują ani na jedno ani na drugie.
A tym jest właśnie rower, wolnością. Wolnością od firm ubezpieczeniowych, stacji benzynowych, kart parkingowych, biletów miesięcznych i kilku innych spraw.
Prawda jest taka, że jak ktoś jest kretynem to i tak nic go nie powstrzyma przed spowodowaniem wypadku.
Pieszy też może się władować pod koła i spowodować poważny wypadek. (OC dla pieszych?)
Sam jestem rowerzystą i mam prawo jazdy kat.B. Przejeżdżałem przez przejścia dla pieszych, dopiero po wypadku (nie z mojej winy, byłem na przejeździe) zmieniłem nastawienie do tej kwestii. To mi jako rowerzyście zależy na zapewnieniu sobie bezpieczeństwa. Ludzie w samochodach nie mają się czego bać, krzywd im nie zrobię. To mi prędzej stanie się krzywda.
OC na rower? Specjalne kursy? Może kategoria prawa jazdy, co? I do tego kontrola stanu technicznego, czy aby hamulce działają i czy bieżnik jest w normie. Wyolbrzymiam, ale chyba rozumiecie o co mi chodzi.
Ludzie zdolni poświęcić wolność dla bezpieczeństwa nie zasługują ani na jedno ani na drugie.
A tym jest właśnie rower, wolnością. Wolnością od firm ubezpieczeniowych, stacji benzynowych, kart parkingowych, biletów miesięcznych i kilku innych spraw.
Prawda jest taka, że jak ktoś jest kretynem to i tak nic go nie powstrzyma przed spowodowaniem wypadku.
Pieszy też może się władować pod koła i spowodować poważny wypadek. (OC dla pieszych?)
Sam jestem rowerzystą i mam prawo jazdy kat.B. Przejeżdżałem przez przejścia dla pieszych, dopiero po wypadku (nie z mojej winy, byłem na przejeździe) zmieniłem nastawienie do tej kwestii. To mi jako rowerzyście zależy na zapewnieniu sobie bezpieczeństwa. Ludzie w samochodach nie mają się czego bać, krzywd im nie zrobię. To mi prędzej stanie się krzywda.
Rower jest w stanie bardziej uszkodzić samochód niż pieszy. A jeśli rowerzysta, który uszkodzi mi lakier lub urwie lusterko, nie ma ubezpieczenia, to ja muszę ciągać go po sądach, żeby zapłacił za naprawy, a to może trwać nawet lata, jeśli trafię na cwaniaczka z jeszcze cwańszym prawnikiem. Pieszy, który przewróci mi się na maskę, raczej nic nie uszkodzi.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów