📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:37
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 11:18
To nie jest równouprawnienie a wyzysk biednej kobiety, w równouprawnieniu to oboje nieśliby po jednej torbie a tak wyszedł on na chama i prostaka. no chyba że to tak za kare to co innego.
Jak sam niosę dwie torby, to wolę obie nieść, niż jedną (nawet jak moje dziewczę mocno chce pomóc).
Zwyczajnie łatwiej, bo jest równowaga i żadna torba 'nie ciągnie'. Zapewne wiecie o czym mówię, kazdy tak miał.
Ja standardowo staram się zawsze w takich sytuacjach zaproponować pomoc. Bez znaczenia czy to moja dziewczyna, koleżanka, matka, siostra. Dla facetów też, bo to taka zwyczajna ludzka pomoc, która nie ma wielkiego znaczenia.
Ale... spotkałem się już z sytuacją gdy taka osoba mi mówiła, że nikt za nią nie będzie nosić toreb i chuj.
Koniec dyskusji i sobie niósł/niosła.
To właśnie może taka kobieta.
Zwyczajnie łatwiej, bo jest równowaga i żadna torba 'nie ciągnie'. Zapewne wiecie o czym mówię, kazdy tak miał.
Ja standardowo staram się zawsze w takich sytuacjach zaproponować pomoc. Bez znaczenia czy to moja dziewczyna, koleżanka, matka, siostra. Dla facetów też, bo to taka zwyczajna ludzka pomoc, która nie ma wielkiego znaczenia.
Ale... spotkałem się już z sytuacją gdy taka osoba mi mówiła, że nikt za nią nie będzie nosić toreb i chuj.
Koniec dyskusji i sobie niósł/niosła.
To właśnie może taka kobieta.
Widać że torby cięzkie nie są. Może styropian niesie? Jak by jej ciężko było to by nimi tak nie bujała.
Równouprawnienie więc nie rozumiem.