- Szybko, szybko potrzebuję tłumacza chińskiego na konferencję.
Zgłasza się sekretarka:
- Ja znam biegle chiński panie prezesie.
- Pani?
- No tak, w CV napisałam.
- W CV??? Gdzie?
- Zaraz za rozmiarem biustu...
jakiś kurwa kontrakt podpisaliście???
mało wam wstawek między tematami....
nic tylko zrobić Prt Scr na miękkim papierze i sobie dupę podetrzeć !!!!!!!!
rzepich, dlaczego już w połowie lektury twojego komentarza wiedziałem, że w obrębie całego portalu nie znajdę żadnego tematu twojego autorstwa?
Daj dzieciakowi spokój, niech się cieszy końcem wakacji bo zaraz wraca do murów gimnazjum
Stary angielski ??? tosz to pure scotch slang, najlepszy akcent na świecie, twardy, jak chuj gimbusa po wakacjach, i mieciutki jak bułeczka dziewicy tak się składa ze mieszkam w szkocji juz parę lat i tych chujkow to z całej angielszczyzny jest najtrudniej zrozumieć zwłaszcza akcent z glasgow(glaswegian) jak ich zrozumiesz to zrozumiesz wszystko po angielsku , się wirtualne piwo należy.Spud jest lepszy (angielski mile widzany, ale są napisy ) :
Stary angielski ??? tosz to pure scotch slang, najlepszy akcent na świecie, twardy, jak chuj gimbusa po wakacjach, i mieciutki jak bułeczka dziewicy tak się składa ze mieszkam w szkocji juz parę lat i tych chujkow to z całej angielszczyzny jest najtrudniej zrozumieć zwłaszcza akcent z glasgow(glaswegian) jak ich zrozumiesz to zrozumiesz wszystko po angielsku , się wirtualne piwo należy.
Generalnie da się ich zrozumieć, choć mówią ze silnym szkockim akcentem, ale wciąż po angielsku. Prawdziwy szkocki to np:
"Dinnae teach yer grannie tae suck eggs" - nie ucz ojca dzieci robić (dosłownie: nie ucz babcie gotować jaj).
Jeszcze jeden przykład :
whaur dae ye bide? - gdzie mieszkasz. (Where do you live?)
Co za język
"Dinnae teach yer grannie tae suck eggs" - nie ucz ojca dzieci robić (dosłownie: nie ucz babcie gotować jaj).
Jeszcze jeden przykład :
whaur dae ye bide? - gdzie mieszkasz. (Where do you live?)
Co za język
Dokładnie jak piszesz. I to ich durne "Yer maw" w odpowiedzi na pytania.
A ta babcia to jednak nie do końca te jajka "gotuje"