autentyczna rozmowa z kolegą na kacu:
- co tam?
- a na baletch byłe.
- ale mocno dałeś co?
- nawet nic mi nie mów...
- a co się stało?
- typa pobiliśmy w kiblu.
- za co?
- nie zakręcił wody w kranie.
- acha... nieźle...
- a to jeszcze nic, kran był z czujnikiem i sam się wyłączył.
- co tam?
- a na baletch byłe.
- ale mocno dałeś co?
- nawet nic mi nie mów...
- a co się stało?
- typa pobiliśmy w kiblu.
- za co?
- nie zakręcił wody w kranie.
- acha... nieźle...
- a to jeszcze nic, kran był z czujnikiem i sam się wyłączył.