II wojna światowa.
Spotyka się na froncie ruski i polak.
Zaczynają rozmawiać o ranach odniesionych w walce.
Ruski mówi: U nas na froncie, pewien towarzysz stracił oko. W pobliżu biegał kot, więc wszczepiliśmy mu oko kota.
Wtedy żołnierz, nie dość że doskonale strzelał, to jeszcze w nocy widział!
Polak po chwili: U nas urwało chłopakowi kutasa. W pobliżu była krowa, więc wszczepiliśmy mu cycka krowy.
Wtedy żołnierz, nie dość że mógł robić dzieci, to jeszcze dawał 2 litry mleka wieczorem!
Ruski na to: A kto to widział?
Polak: Ten wasz chuj z kocim okiem!
Spotyka się na froncie ruski i polak.
Zaczynają rozmawiać o ranach odniesionych w walce.
Ruski mówi: U nas na froncie, pewien towarzysz stracił oko. W pobliżu biegał kot, więc wszczepiliśmy mu oko kota.
Wtedy żołnierz, nie dość że doskonale strzelał, to jeszcze w nocy widział!
Polak po chwili: U nas urwało chłopakowi kutasa. W pobliżu była krowa, więc wszczepiliśmy mu cycka krowy.
Wtedy żołnierz, nie dość że mógł robić dzieci, to jeszcze dawał 2 litry mleka wieczorem!
Ruski na to: A kto to widział?
Polak: Ten wasz chuj z kocim okiem!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis