______________
______________
Z chujem i z prądem żartów nie ma!______________
Kobieta=żebro Adama. Nie da ci żebro, da ci Adam, ot współczesne myślenie.@tora-tora
masz rację - co prawda zawsze jak słyszę/czytam o wypadkach z rowerzystą to jest coś o złamaniach kończyn, otarciach kolan, łokci, pleców. Skoro jest niby obowiązek mieć kask to dlaczego nie "zbroję" na plecy i jeszcze ochraniacze na nadgarstki, kolana i łokcie? no wytłumacz kurwa dlaczego? głowa najważniejsza tak? ok - resztę można popierdolić. jak auto wjedzie z impetem w rowerzystę to bardziej martwiłbym się o kark i kręgosłup no niż o głowę. dlaczego nie ma wymaganych ochraniaczy właśnie na te miejsca?
No widać, że nie rozumiesz w czym rzecz. Tu nie chodzi o to by się zabezpieczyć jak cię czołg pierdolnie tylko przed szkodami niewspółmiernymi do zdarzenia, czyli możesz np. się gibnąć przy prędkości 10 km/h i zabić bo trzaśniesz skronią o kant krawężnika*. Taki głupi wypadek, a śmiertelny. Po to jest kask! A kręgosłup to nie zapałka i na wietrze się nie złamie, o rękach i nogach nie wspominając, bo to drobiazg w porównaniu z głową.
*Był taki słynny wypadek (akurat motocyklowy) chyba z rok temu w USA. Jechała 'parada' motocyklistów w jakimś happeningu czy proteście przeciw obowiązkowi noszenia kasków. Prędkość znikoma jak to w takich sytuacjach i jeden właśnie się przewrócił, uderzył głową o coś i się zabił. Przybyli na miejsce lekarze podkreślali, że gdyby miał kask nic by mu się nie stało. Ot, taka ironia losu.
Halo! Panowie! Źle rozpatrujecie kwestię obowiązku noszenia kasku podczas jazdy rowerem! Zanim zaczniecie jakąś burzę o lewactwie, to polecam zapoznać się z przepisami prawa polskiego. (...) Przepisy prawa chronią nie tylko waszą dupę, ale także osób postronnych, właśnie z tego powodu jakieś argumenty o lewactwie są co najmniej nieuzasadnione, żeby nie nazwać ich infantylnymi.
Będąc odpowiedzialnym człowiekiem wsiadam na rower bez kasku z pełną świadomością, że w razie choćby leciutkiego pryknięcia przez innego uczestnika ruchu mogę zginąć i w tym momencie winnym mojej śmierci jestem tylko ja.
Otóż nie. Absolutnie nie masz racji. W świetle prawa polskiego (nie tylko polskiego, bo większość ustawodawców tak rozwiązuje te kwestie) winnym jest ten, kto spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym i to ta osoba ponosi odpowiedzialność karną. Proponuję nie wypowiadać się autorytarnie w kwestiach prawa, jeśli nieszczególnie ma się pojęcie o jego charakterze. Skoro już rozmawiamy, to wytłumacz proszę, jak w Twoim mniemaniu rozumiesz, w świetle odpowiedzialności karnej, wyłączność winy ofiary wypadku samochodowego, jeśli osoba ta nie nosiła kasku. Czy sugerujesz w ten sposób BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI KARNEJ sprawcy potrącenia takiego rowerzysty?
wiem do czego zmierzasz. jak dla mnie sprawca powinien odpowiedzieć wyłącznie za spowodowanie wypadku, a winnym swojej śmierci jest osoba, która świadomie nie ubrała kasku
Okej, dałem ci piwo, bo widzę, że w Twoim poglądzie jest więcej logiki, niż zazwyczaj spotyka się w tak radykalnych poglądach Ale, ale, ale! Nie bierzesz pod uwagę jeszcze jednej kwestii! Czym innym jest spowodowanie wypadku przy prędkości 40 km/h w terenie zabudowanym, gdzie limit prędkości wynosi 50km/h, zaś czym innym jest spowodowanie wypadku w tym samym miejscu, przy wyjątkowo brawurowej jeździe z prędkością 90km/h. Jeśli sędziowie przy wydawaniu wyroków nie braliby pod uwagę tego, że wypadek skutkował śmiercią, to ciężko byłoby o sprawiedliwe osądzenie sprawcy. W pierwszym przypadku można rzecz, iż faktycznie część winy spoczywa na rowerzyście, gdyż prędkość samochodu była relatywnie niewielka. W drugim przypadku absurdem jest sprowadzanie śmierci kolarza do tego, że nie założył ochrony głowy, gdyż obrażenia po potrąceniu przez samochód i tak byłyby śmiertelne.
ja tylko uważam że powinniśmy mieć absolutne prawo do samostanowienia w każdej dziedzinie życia, oczywiście pamiętając że moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się twoja, jednakże świat się troszkę bardzo zmienia co powoduje właśnie takie wątpliwości natury prawnej
rozwiązaniem były by rejestratory jazdy z GPS, ale to odebrało by nam wolność. można tak całą noc, wg mnie należy zachęcać ludzi, a nie nakazywać
jak byłem mały, mówili mi że żyję w wolnym kraju i tak zostałem wychowany - na wolnego człowieka, szanującego wolność drugiego człowieka. A później dorosłem i dopadł mnie ten chory świat