Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Zapytajcie swoich dziadków/pradziadków o armię niemiecką i armię radziecką (o to kto był gorszy), myślę, że większość wskaże naszych "braci" i "wyzwolicieli" za gorszą. Niemcy potrafili być bezlitośni, ale przy ruskich to wypadali blado. Jak szła ta czerwona zaraz to trzeba było chować wszystko co ma jakąś wartość, już nie wspominając o kobietach.
Dla mnie najgorsze ścierwo 2 WŚ w kolejności:
1) "Armia" radziecka ("horda" lub "swołocz" to chyba trafniejsze określenia)
2) Armia japońska
3) Armia niemiecka
Mój świętej pamięci dziadek Edward był chłopem od urodzenia. Wychowany na wsi, większość życia spędził na wsi.
Pewnie z 5 lat temu opowiadał mi o tym jak niemcy pierwsze weszli na nasze ziemie(podkarpacie). "Jak weszli do wsi to trzebabyło sąsieki zamurować żeby zboża nie odkryli bo wtedy płaciło się kary(zabierali np. krowę)" Mówił mi że za gruszki co rosły w sadzie płacili pieniędzmi, na wszystko mieli prawo.Każdy w butach, płaszczach i zadbani. No cóż, jak weszły wojska rosyjskie to opowiadał że połowa nie miała nawet jednego buta.Jeden karabin przypadał na 3 rosjan, a który miał płaszcz to był pewnie oficerem. Mówił mi że tak głodowali że jak wpadli do wsi to mojej prababci "wyżarli" wszystkie kaczki na żywca.
Chociaż i niemy i ruskie to szuje które zniszczyły nam kraj, to jednak trzeba przyznać że wermacht był doskonale zorganizowany, nie jak ruska hołota.
Obrazki raczej miały na celu ukazanie zbrodni (inaczej się tego nie da nazwać) na narodzie niemieckim. Bombardowanie miast przez aliantów zachodnich spowodowało wielkie straty w ludności cywilnej. Rosjanie też z niemcami się nie patyczkowali. Mordy, gwałty i grabieże były na porządku dziennym. Nie mam zamiaru tłumaczyć niemców za ich zbrodnie, których się dopuścili, ale nie można dawać przyzwolenia na jakiekolwiek przejawy agresji wobec cywilów. Nieważne czy dokonywali ich niemcy, Polacy, rosjanie, francuzi, brytyjczycy czy amerykanie. Powinny być one piętnowane, a zbrodniarze postawieni przed sądem.
Dziękuję za uwagę
Edit:
Autor prac był naocznym światkiem upadku III Rzeszy. Większość swoich wspomnień przelał na powyższe rysunki.
Co nie zmienia faktu że sami sobie winni. Jakoś nie widze tam mordów dokonywanych na Polakach, żydach, rosjanach, ukraincach czy Francuzach. Widać tam TYLKO cierpienie szwabów.
Ten ich płacz o zniszczenia wojenne można porównać do tego jak by facet, który podszedł do 5 typów znokautował 2 z nich, a pozostała 3 by go zglanowała zdeptała i on miał by później pretensje że tamta 5 , którą zaatakował spuściła mu wpierdol.
Można powiedzieć, że tak widziała siebie większość polskich dowódców tuż przed i na początku wojny. Warto wspomnieć też, że polska władza zapewniała ludność cywilną, że niemcy tak naprawdę nie mają takiej armii jak mówią, a czołgi, które pokazują na paradach, to atrapy...
Tyle tylko że to była ogólna tendencja w Europie, wszyscy uważali że WP jest lepsze niż Wermacht, cóż wyszło inaczej o czym boleśnie przekonała się Polska i Francja.
Zapytajcie swoich dziadków/pradziadków o armię niemiecką i armię radziecką (o to kto był gorszy), myślę, że większość wskaże naszych "braci" i "wyzwolicieli" za gorszą. Niemcy potrafili być bezlitośni, ale przy ruskich to wypadali blado. Jak szła ta czerwona zaraz to trzeba było chować wszystko co ma jakąś wartość, już nie wspominając o kobietach.
Dla mnie najgorsze ścierwo 2 WŚ w kolejności:
1) "Armia" radziecka ("horda" lub "swołocz" to chyba trafniejsze określenia)
2) Armia japońska
3) Armia niemiecka
Połowa rodziny pochodzi z kieleckiego, druga pochodzi z pasa południkowo-wschodniego (powiedźmy że Wołyń). Słyszałem w sumie to samo:
-Niemcy jeżeli tylko stawali, to zaraz się myli i golili, ogólnie porządek i dyscyplina. Zero kradzieży, gwałtów czy burd.
-Ruskie, no cóż, "armia" łachmaniarzy, dziadów, pijaków, elementu aspołecznego. Zarośnięci, zawszawieni, w czymś co przypominało mundur, z "karabinami" na sznurkach.
Potrafili wypić wszystko co znaleźli w aptece(no bo na spirycie), czy w sklepach z perfumami. Potrafili wyrywać krany, bo myśleli że jak je zainstalują u siebie to będzie z nich woda leciała.
Myśleli że My w Polsce, nie wiemy co to cukier, o pospolitych grabieżach, gwałtach czy morderstwach nie muszę chyba wspominać.
Kiery czerwoni gonili szwabów, WSZYSTKO na zachód od rzeki Bug, traktowali jak wrogą ziemię, czyli gwałty, grabieże, morderstwa, na początku dziennym. Inna sprawa że jak wkroczyli do szwablandi to puściły im wszelkie hamulce.
Co nie zmienia faktu że sami sobie winni. Jakoś nie widze tam mordów dokonywanych na Polakach, żydach, rosjanach, ukraincach czy Francuzach. Widać tam TYLKO cierpienie szwabów.
Ponieważ właśnie prace miały przedstawiać TYLKO cierpienia szwabów. Autor był naocznym światkiem większości tych wydarzeń i po prostu przelał je na papier. Chyba jako jeden z pierwszych zaczął otwarcie mówić o cierpieniach niemców podczas wojny.
Warto też wspomnieć, że niemcy z roku '45, to nie byli ci sami niemcy co z roku '39. W 1945 roku większość żołnierzy Wehrmachtu, Volkssturmu i SS było siłą wciąganych w szeregi armii. Byli to w większości ludzie starzy lub bardzo młodzi. Byli posyłani do walki bez podstawowego wyszkolenia i uzbrojenia. Stali się ofiarami chorego reżimy, który chciał za wszelką cenę przeciągać wojnę jak najdłużej. Dowódcy kazali brutalnie tłumić wszelkie oznaki nie wykonywania rozkazów, czy też dezercji. Sami bezpiecznie wydając rozkazy zza linii frontu (wycofując się za każdym razem, kiedy linia frontu była przełamywana). Nie mam zamiaru tłumaczyć niemców za ich zbrodnie, których dopuścili się podczas II w.ś, ale nie wolno zapominać, że ostatnie fazy wojny były dla niemców szczególnie dotkliwe(wiele miast zostało dosłownie zrównanych z ziemią). Zbrodnie dokonane na terenach Niemiec przez aliantów zachodnich jak i rosjan powinny być traktowane, jak każda zbrodnia wojenna (bombardowanie celów cywilnych, miejsc ewakuacji ludności, grabieże, gwałty, mordy itp.).
Ponieważ właśnie prace miały przedstawiać TYLKO cierpienia szwabów. Autor był naocznym światkiem większości tych wydarzeń i po prostu przelał je na papier. Chyba jako jeden z pierwszych zaczął otwarcie mówić o cierpieniach niemców podczas wojny.
Warto też wspomnieć, że niemcy z roku '45, to nie byli ci sami niemcy co z roku '39. W 1945 roku większość żołnierzy Wehrmachtu, Volkssturmu i SS było siłą wciąganych w szeregi armii. Byli to w większości ludzie starzy lub bardzo młodzi. Byli posyłani do walki bez podstawowego wyszkolenia i uzbrojenia. Stali się ofiarami chorego reżimy, który chciał za wszelką cenę przeciągać wojnę jak najdłużej. Dowódcy kazali brutalnie tłumić wszelkie oznaki nie wykonywania rozkazów, czy też dezercji. Sami bezpiecznie wydając rozkazy zza linii frontu (wycofując się za każdym razem, kiedy linia frontu była przełamywana). Nie mam zamiaru tłumaczyć niemców za ich zbrodnie, których dopuścili się podczas II w.ś, ale nie wolno zapominać, że ostatnie fazy wojny były dla niemców szczególnie dotkliwe(wiele miast zostało dosłownie zrównanych z ziemią). Zbrodnie dokonane na terenach Niemiec przez aliantów zachodnich jak i rosjan powinny być traktowane, jak każda zbrodnia wojenna (bombardowanie celów cywilnych, miejsc ewakuacji ludności, grabieże, gwałty, mordy itp.).
Panie Marszałku, "Kto wiatr sieje Ten burze zbiera". Oczywiście ze wojsko niemieckie w 45 to nie to samo co w 39-41, głównie dlatego że dostali wpierdol i spokornieli. Cywilom też wojna nie przeszkadzała dopóki nie doświadczyli jej na własnej skórze. Co do zbrodni wojennych, to przykro mi, ale zwycięzców się nie sądzi, dlatego między innymi sprawa Katynia pozostaje otwartą kwestią.
Obrazki raczej miały na celu ukazanie zbrodni (inaczej się tego nie da nazwać) na narodzie niemieckim. Bombardowanie miast przez aliantów zachodnich spowodowało wielkie straty w ludności cywilnej. Rosjanie też z niemcami się nie patyczkowali. Mordy, gwałty i grabieże były na porządku dziennym. Nie mam zamiaru tłumaczyć niemców za ich zbrodnie, których się dopuścili, ale nie można dawać przyzwolenia na jakiekolwiek przejawy agresji wobec cywilów. Nieważne czy dokonywali ich niemcy, Polacy, rosjanie, francuzi, brytyjczycy czy amerykanie. Powinny być one piętnowane, a zbrodniarze postawieni przed sądem.
Zbrodnie? Owszem, ale winni są ich WYŁĄCZNIE Niemcy. Jest takie powiedzenie "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę". Niemcy posiali, Niemcy zebrali. NIKT INNY tego za nich nie zrobił, a że cudzymi rękami zebrali? To też takie typowe dla nich, uwielbiali robotników przymusowych.
______________
...Niech staną zegary...Chętnie kupię kopię..
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów