Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypierdolił w moje auto po pijaku.
Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).
Chuj który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.
Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.
Rzygać mi się chce jak coś takiego czytam.
Było trzeba zrobić porządne studia i zacząć pracę w zwykłej firmie, wykazać się i wspinać się po szczeblach kariery.
Ale po chooj lepiej wyjechać za granice siedzieć na zmywaku i pier*dolić jak to w "ojczyznie" jest źle.
Powiem tak "wole polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu"
I chooj
Amen
3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypierdolił w moje auto po pijaku.
Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).
Chuj który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.
Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.
Jak czytam takie brednie, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Czytam takie wywody wielkich pokrzywdzonych, jeszcze najczęściej po europeistyce, socjologii albo kulturoznawstwie. Chciało się kurwa mieć magistra po najniższej linii oporu, to potem tak jest. To jakaś masakra! Na asystenta, albo jakieś ciulowe stanowisko nie pójdą, bo poniżej kwalifikacji. Magister w dzisiejszych czasach to ŻADNA kwalifikacja. Najpierw trzeba zapierdalać, żeby potem mieć.
Przypomina mi się z uśmiechem na usta moja znajoma. Całą szkołę imprezowała - OK. Potem zaczęła pracę, ale wyjebali ją raz- drugi - trzeci bo albo na kacu przychodziła, albo rozkręcała afery. W końcu, wypierdoliła do Anglii, bo tam jest kasa. Popracowała rok w magazynie jako sortowacz warzyw. Wróciła do kraju, bo myślała, że z takim "CV z Anglii" to Pana Boga za nogi złapie. Od razu miliardy będzie zarabiać. Oczywiście, w kraju zaproponowali jej pracę zgodną z jej kwalifikacjami. Wypierdoliła znowu obrażona do U.K. , bo w Polsce się mieszkać nie da.
Ja pierdole! Zapierdalam od 21 roku życia, tak na poważnie. Wcześniej tylko dorabiałem. Uczyć się za bardzo nie chciało, ale średnie w normalnym liceum z dobra maturą mam. Na początku znaleźć robotę było ciężko, więc brałem cokolwiek. Nosiłem wory z węglem, albo kopałem rowy (mimo mikrej postury). Gdy znalazłem pracę w salonie komputerowym, szef powiedział mi, że ceni ludzi którzy zaczynają od ZERA, a nie udają chuj wie kogo. Dlatego dał mi szanse. Zapierdalałem tam czasami 12h dziennie, przez 14 dni bez wolnego. Z takim CV postanowiłem, że zwiększę doświadczenie zawodowe, i ku zdziwieniu ogółu, przeniosłem się do marketu z elektronikom. Tam przehulałem 2 lata, zapierdalając jak osioł. Wyciągnął mnie Head Hunter. Teraz mam stanowisko managerskie w sieci sklepów z elektronikom. Bez studiów. Zarabiam całkiem nieźle, na robocie znam się b. dobrze. Mam 25 lat. Wszystko osiągnąłem bez kontaktów i znajomości.
Jest źle? Kolorowo nie jest. Ale lepiej wypierdolić za granicę i użalać się nad swoim losem, niż pracować uczciwie w kraju u dojść do czegoś.
Jak Ci tak źle, do pierdol obywatelstwo, nie wchodź na Polskie strony i generalnie - WON.
Nie podoba Ci się, nikt Cię nie zmusza.
Idź być folksdojczem gdzie indziej.
3 dni temu dostałem zawiadomienie, że muszę stawić się w sądzie jako świadek na rozprawę zjeba, co 2 LATA TEMU wypierdolił w moje auto po pijaku.
Będąc na emigracji muszę udowadniać czemu nie mogę się stawić (dowód w postaci skanów umowy o pracę itd), a ojciec musi pisać uzasadnienie, czemu otworzył moją korespondencję (zrobił to oczywiście za moim przyzwoleniem).
Chuj który auto rozbił, po prostu ostatnim razem nie stawił się na rozprawę.
Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja, bo ojczyzna po studiach kazała mi stanąć w kolejce dla bezrobotnych.
i trzeba było iść na filozofie?
w kraju w którym bez problemu nawet za "minimalną krajową" jest w stanie wyżyć uczciwie pracując.
Kraj, w którym istnieje "minimalna krajowa" zawsze będzie wyzyskiwał człowieka...
Mieszkając za granicą, pracując za granicą i nie oczekując od polszy nic, ten kurewski system i tak będzie się upominał, nie mówiąc już o podatku, który muszę odprowadzać od odsetek na swoim zagranicznym koncie, gdzie znajduje się moja zagraniczna pensja.
MUSISZ płacic w polsce podatek od zagranicznych odsetek na zagranicznym koncie? Oszalales. Zacznij tez placic w zimbabwe albo innym kurwa tadżykistanie, co za roznica a im sie napewo przyda
Skończyłem anglistykę frajerze, już na studiach zapierdalałem ucząc angola takie tępe chuje jak ty przez 3 lata. Mogłem to robić dalej, ale kasa chujowa, ledwo koniec z końcem związać szło i na pół etatu.
Pracuję teraz w liniach lotniczych, tępy chuju, gdzie perfekt angielski (studia) przydaje mi się na co dzień. Zmywak pozostawiam tobie, jak dorośniesz i będziesz miał dostatecznie duże jaja, żeby nie udawać, że deszcz pada, gdy twój własny kraj na ciebie pluje, tylko dlatego, że nie chcesz zostawiać mamusi, kolegów, dziewczyny, nie znasz języka czy inne wymówki.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów