Mam cichą nadzieje, ze koleżka już sobie kończyny odmraża w okopach a rozrywkę dostarczą mu spadające z nieba granaty
Mam cichą nadzieje, ze koleżka już sobie kończyny odmraża w okopach a rozrywkę dostarczą mu spadające z nieba granaty
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jestem kociarzem oraz jestem uczulony na kacapów. Ale ja tu nie widzę znęcania się nad kotem. Kot nie wygląda na przestraszonego, a kto choć raz głaskał kota ten wie, że kot jest tak zbudowany, że wydaje się, jakby miał za dużo skóry. Głaszcząc go tak dziwnie układają mu się oczy. Poza tym leży spokojnie, nie próbuje się bronić, a gość markuje "znęcanie się" tak, by nie zrobić zwierzęciu krzywdy. Fakt, dla kota przyjemne to nie jest, o koty nie lubią być zmuszane do czegokolwiek, ale do znęcania się nad kotem na tym filmie to jeszcze daleka droga.
on jest tam przyklejona taśma slepaku.
on jest tam przyklejona taśma slepaku.
Widzę tę taśmę, ale nie widzę, by był mocno sklejony.
Chłop se jaja robi. Też się tak bawię z kotem, tylko go jeszcze zamykam w pudełku po magnetofonie i wdmuchuję do środka przez dziurkę dym z marihuanen, później go wkładam do siatki i robię "helikopter". Kot zadowolony, żadne znęcanie, w łeb się jebnijcie.
Świetna zabawa. Oj ile bym dał za dzień spędzony na podobnej zabawie z tobą, zjebie, pokazałbym ci jeszcze kilka innych zabawnych sztuczek. Bez marihuanen
Mieliście kiedykolwiek kota?
Ja miałem kota 15 lat i podobnie się z nim bawiłem (oprócz sklejania łap)jak był młody. I wiecie co? Po każdym rzucie o wersalkę wracał, traktował to jak zabawę. Jakoś mu krzywdy nie zrobiłem, musiałem go uśpić z powodu nieuleczalnej niewydolności nerek.
Chłop se jaja robi. Też się tak bawię z kotem, tylko go jeszcze zamykam w pudełku po magnetofonie i wdmuchuję do środka przez dziurkę dym z marihuanen, później go wkładam do siatki i robię "helikopter". Kot zadowolony, żadne znęcanie, w łeb się jebnijcie.
Zabawne bo ja tak robie z twoją matką, tylko zamiast wdmuchiwania marihuaen dławie ją bydlakiem śmierdzielem do łez, dlatego wciąz masz lodówke pełną, spoko ze po tylu latach wciąż się mogę tu zalogować, nawet po to, by opowiedzieć o twojej starej co tam robi.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów