Martwe psy, koty i gołębie – to sprawka zabójcy, który kładzie truciznę na trawnikach w Lublinie. Zwierzęta zginęły w męczarniach, krew leciała im z każdego otworu w ciele - donosi "Dziennik Wschodni".
Wpływająca na krzepliwość krwi trucizna znalazła się w różnych częściach miasta. Najpierw przy Mełgiewskiej, potem na Czechowie.
Zwierzęta, które padły ofiarą truciciela, ginęły w męczarniach. Zwierzęta reagują wymiotami, biegunką i krwotokiem z każdego otworu w ciele - dodaje dziennik.
Po śmierci zwierząt sprawą zajęła się policja. Ostrzega właścicieli zwierząt, by bacznie pilnowali swoich pupili w czasie spacerów i proszą o kontakt osoby, które mogły być świadkiem podkładania trucziny.
Za świadome uśmiercenie i znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do roku pozbawienia wolności, a w przypadku szczególnego okrucieństwa – dwa lata więzienia - zauważa "Dziennik Wschodni".
źródło sfora.pl/Ktos-zabija-psy-i-koty-Wykrwawiaja-sie-na-oczach-wlascicieli-a26526