Radysh napisał/a:
up@ Ani chybi.
Za to wytłumaczę wam, że nie każdy, leżący gdziekolwiek to pijak lub ćpun.
Moja przyjaciółka nie wzięła na czas (w ogóle z domu nie wzięła, głupia cipa)
insuliny* no i padła na przystanku jak pijak.
Wiecie, leży na boku na ławce, ślinę z otworu gębowego toczy, nieświadoma, niekumata, itd.
Co jak co, ale przejebana sprawa, prawa jazdy mieć nie można... a przynajmniej nie powinno, pewnie niejeden cukro-cep ojebał sprawę i wyrobił, a potem kilka razy miesięcznie ociera się o śmierć, narażając poważnie wszystkich innych uczestników ruchu, nawet jadąc te 40-50km/h ....
Niflheim6 napisał/a:
Jak ja nienawidzę takich "cnotek-niewydymek".. "nieskalane" do ślubu. ja pierdole..
Ale i tak zawsze mi się śmiać chce jak słyszę takie historie. Miałam podobną w technikum. Laska oczywiście bardzo ale to BARDZO religijna,co niedziela kościół, pielgrzymki i te sprawy. A potem puf, nagle ciąża
No cooo Ty!
Takie właśnie są najlepsze!
Nawet, jeśli faktycznie utraci te dziewictwo ~ 2lata później niż pozostałe kobity, to w połączeniu z religijnością wychodzi demon seksu.
Przynajmniej JA znam takie przypadki, przez całe technikum cnotka niewydymka, a na studiach (po spuszczeniu rodzicielskiego łańcucha i z dala od oka Saurona) taka jedna potrafiła w ciągu semestru mieć pięć-sześć partnerów łóżkowych... A co niedzielę do kościółka.
Katole to największe pokraki moralne i najwięksi hipokryci tego świata, ja Wam to mówię.