W dzisiejszych czasach nie możesz wejść do samolotu z butelką szamponu, mydłem czy dezodorantem. Czy my przypadkiem sami nie zachęcamy muzułmanów?
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
Cyganów z pewnością.
Gównoburz napisał/a:
Widziałeś ty kiedy cygana podróżującego samolotem?
Cygan będzie zawszę podróżował w przeciwnym kierunku do Twojego... notabene z Twoim bagażem
Szywski_Snb napisał/a:
@up
Chyba nikt nie widział bo nie można wnosić akordeonu na pokład.
Nadaję Ci tytuł pogromcy cyganów
Na początku tego tygodnia widziałem w samolocie dwie cyganki. Btw można wnosić na pokład dezodoranty, mydło czy szampon. Tyle, że w opakowaniach do 50ml i zapakowane dodatkowo w plastikową torebkę z takim suwakiem.
Murzynów też, a ich brak... no tak tutaj nie ma czego kraść
Muzułmanie myją się 5 razy dziennie i to pomimo, że zazwyczaj mieszkają na pustyniach, a u nas nie da się do autobusu miejskiego wejść, żeby nie paść rażony bronią biologiczną.
@Ellsworth, a stałeś Ty kiedyś latem obok jakiejś ciapatej ubranej od stóp do głów? Nie? To się nie odzywaj nt. tego, że nie śmierdzą, bo niby myją się 5 razy dziennie.
Odnośnie tematu, jeśli ktoś byłby w stanie uprowadzić samolot lub kogoś skrzywdzić cążkami do paznokci lub dużą butelką mydła, to równie dobrze jest w stanie zrobić to bez tego.
Odnośnie tematu, jeśli ktoś byłby w stanie uprowadzić samolot lub kogoś skrzywdzić cążkami do paznokci lub dużą butelką mydła, to równie dobrze jest w stanie zrobić to bez tego.
Taka ciekawostka dla nielatających - całe to bezpieczeństwo odnośnie zakazu wnoszenia płynów w buteleczkach większych niż 100ml to niezły biznes, bo producenci past do zębów, szamponów itd produkują specjalne małe opakowania tychże specyfików i sprzedają je w mniej opłacalnych dla klienta cenach. Ale to jest pryszcz. Chuj z tego, że przez bramki bezpieczeństwa nie możesz wnieść Coli 0,5l, skoro tuż za tymi bramkami na każdym lotnisku są ogromne ilości sklepów, w których możesz kupić dosłownie wszystko, napoje, alkohole, w szklanych, dużych, niebezpiecznych butelkach, Johny Walkery i inne duperele...
Także jak dla mnie to jest kurwa dobra ściema.
Aha, przysłowiowa "butelka Coli" na lotnisku w Heathrow za bramkami kosztuje 3-4 funty (15-20zł?), zaś w Oslo puszka Pepsi 64korony, czyli jakieś 32zł.
Także jak dla mnie to jest kurwa dobra ściema.
Aha, przysłowiowa "butelka Coli" na lotnisku w Heathrow za bramkami kosztuje 3-4 funty (15-20zł?), zaś w Oslo puszka Pepsi 64korony, czyli jakieś 32zł.
@up co więcej, ponoć jakiś gość udowodnił, że w sklepach na lotniskach możesz kupić wszystko co niezbędne do zbudowania prostego pistoletu