Sasza po ślubie przyjeżdża do Ojca!
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet!
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Niet.
- No to paproboj!
Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinil?
- Niet.
- No to paproboj!
Po kolejnym tygodniu przyjechał Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Niet.
- No to paproboj!
Po jeszcze jednym tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Nie wchodit!
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet!
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Niet.
- No to paproboj!
Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinil?
- Niet.
- No to paproboj!
Po kolejnym tygodniu przyjechał Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Niet.
- No to paproboj!
Po jeszcze jednym tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Nie wchodit!