I powiedzcie, co wam dają te wyzwiska lecące z lewa na prawą i z prawa na lewą? Komuś to w czymś pomaga? Nakarmiliście tym głodujące dzieci czy już zaczął się sezon na szczaw? Problemem tego kraju jesteście właśnie wy! Wy wszyscy, czy to prawica, czy to lewica. Każdy tylko chce się dochapać koryta i ciągnąć z niego ile się da. Dużo pieprzenia "co by było gdyby", które w efekcie nie zmienia sytuacji tego kraju.
A wiecie dlaczego? Wiecie dlaczego mamy taki syf? Bo padła komuna i ludzie, którzy zasiadali za jej sterami nadal są u władzy, czy to na Wiejskiej, czy w prokuraturach. Ci sami ludzie, którzy skazywali opozycję, ci sami, którzy wyskakiwali z milicyjnych nysek i pałowali wszystko co się rusza mają dzisiaj wysokie emerytury i żyją na wysokim poziomie, a osoby, które ucierpiały w walce o wolną Polskę gryzą glebe albo żrą suchy chleb, bo na nic innego ich nie stać.
I robi ktoś coś z takim stanem rzeczy? Próbujecie coś zmienić? Obecnie rząd próbuje nas ograbić z ostatniego grosza. Gdzie są strajki? Gdzie jakiś głos sprzeciwu? Stoczni już nie ma, górnicy postrajkowali, dostali co chcieli i siedzą cicho. Solidarność - z Dudy robi się debila, "faszyste" "naziste" i pseudo-polityka, który rzekomo chce rozwalić ten kraj i sieje słowa niezgody (TVN pozdrawia), a ludzie siedzą przed TV i wszystko łykają. Czy to lewaki, czy to prawaki, czy co tam jeszcze.
Jak mnie wiecznie wkurwiają ci wielcy "wyzwoleni" ateiści i pedały, tym swoim jebanym wszędobylstwem i żałosnym jestestwem, tak powoli zaczynam rzygać tą całą prawicą, która zamiast olać głupszego, to dokłada do pieca i napędza wyzywanie. Robi się zamknięte koło, które nie daje żadnego, nawet najmniejszego, pożytku, jedni skaczą drugim do gardła a szary obywatel musi sobie radzić samemu.
Ale proszę bardzo, bijcie się dalej, pierdolcie o faszyzmie w Polsce i że Kościół to największe zło świata (jak to oni nas okradają! a biedny przedsiębiorca, który 50% "interesów" załatwia na lewo omijając wszelkie prawa podatkowe, to złoty człowiek...). Śmieją się z was wszystkich ci tam, na których głosowaliście/głosowaliśmy. Oni na tym zarabiają, bo są "zawodowymi posłami" (taki termin został użyty przez przewodnika, który oprowadzał moją grupę po sejmie, absurd goni absurd - zdrowi na umyśle sami się domyślą, tym głupszym wytłumaczę o co chodzi - ZAWODOWY POSEŁ w DEMOKRATYCZNYM KRAJU do kurwy nędzy, pierdolona sprzeczność). Życzę powodzenia każdej ze stron, żryjcie się dalej albo się ogarnijcie.