pakicito napisał/a:
nie ma sprawy, zaczynam od sprzedawania lewej ropy i fajeczków, bo nie będzie mnie rząd za uczciwą pracę okradał w podatkach i czekał aż umrę przed 67 rokiem życia, potem może kupię drugi samochód i zatrudnię kierowcę ( bo zawsze zysk a klientów masa) lub też można kupić amerykańca ze sporym bakiem; takie są tu u nas perspektywy; chyba, że tobie rodzice dają kieszonkowe i nie musisz pracować
To że państwo nas okrada to jest fakt, ale czasem trzeba sie do tego niestety kurwa dostosowac. Na tej ropie i fajeczkach moze i sie dorobisz i pozyjesz fajnie ale co z tego jak w kazdej chwili moga cie do pierdla wlozyc, chociaz kurwa jest w chuj ludzi którzy siedza albo splacaja kolosalne dlugi bo komus sei nie spodobali albo przeszkadzali, no tak to juz kurwa jest. Ale ja i ta twierdze że warto spróbować coś zrobić (legalnie), jednemu sie uda drugiemu nie no tak to juz jest. A kieszonkowego mi rodzice nie dają, wiem co to brak kasy i ciężka praca chociaż nie żyje długo na tym świecie.