Dwóch turystów późną porą trafia do chaty bacy:
- Baco, nie przenocowalibyście nas dzisiaj?
- Łokej, ale mom ino jedno łóżko to bedziemy spać razem.
Baca położył się w środku a turyści obok niego. Rano pierwszy turysta mówi:
- Ale się źle czuję, całą noc mi się śniło, że ktoś mi wali konia...
- Mi też się całą noc śniło że ktoś mi wali konia! - odpowiada drugi turysta
- Baco a tobie co się śniło?
- Ano mnie sie śniło żem se chodził górach, patrze a tu z góry lawina idzie, to żem założył narty, kijki w łapy i dawaj nimi żeby mnie nie zasypało...
- Baco, nie przenocowalibyście nas dzisiaj?
- Łokej, ale mom ino jedno łóżko to bedziemy spać razem.
Baca położył się w środku a turyści obok niego. Rano pierwszy turysta mówi:
- Ale się źle czuję, całą noc mi się śniło, że ktoś mi wali konia...
- Mi też się całą noc śniło że ktoś mi wali konia! - odpowiada drugi turysta
- Baco a tobie co się śniło?
- Ano mnie sie śniło żem se chodził górach, patrze a tu z góry lawina idzie, to żem założył narty, kijki w łapy i dawaj nimi żeby mnie nie zasypało...