Popatrzcie jakie rysy mieli chłopaki po bitwie pod Verdun podczas I wojny światowej.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
najgorsze jest to ze te kurwy rozpoczynajace i prowadzace wojny nigdy bezposrednio w nich nie biora udzialu, tylko przegladaja cyferki i statystyki. kazdy kto wysyla ludzi na wojne powinien obligatoryjnie na 1 linie frontu wysylac swoja rodzine, dzieci i siebie. ciekawe czy bylby wtedy taki chetny do wojaczki.
Dziś jakoś tak za głośno nie jest o tym zjawisku. Zmieniło ono nazwę z tego co wiem, ale może też świat tak działa na nas że nie rusza to już tak ludzi, a co to było by jakby taką średniowieczną wojnę przeżyć? Gdzie walczyło się oko w oko. Tam musieli mieć banie sprane
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
było już na hardzie
@Tassadar
Oko w oko i gruba blacha w grubą blachę. Dobrej zbroi broń nie rozcinała i wroga trzeba było powalić, zdjąć to z niego i wtedy dobić jak nie zaoferuje okupu. Ci tu mają dzisiejszy zespół stresu pourazowego od nieustanych bombardowań i groźby rozszarpania pociskiem wystrzelonym kilometry od nich.
Oko w oko i gruba blacha w grubą blachę. Dobrej zbroi broń nie rozcinała i wroga trzeba było powalić, zdjąć to z niego i wtedy dobić jak nie zaoferuje okupu. Ci tu mają dzisiejszy zespół stresu pourazowego od nieustanych bombardowań i groźby rozszarpania pociskiem wystrzelonym kilometry od nich.
@Tassandar Ja zdecydowanie wolał bym napierdalać się twarzą w twarz na wojnie niż dostać rakietą albo wejść na minę.
Tya... dawny shell shock czyli nerwica wojenna to teraz zespół stresu pourazowego (post-traumatic stress disorder). Uwazam że genialnie opisał ewolucje tej nazwy George Carlin w jednym ze swoich wystepów.
Fragment od 0:24
Fragment od 0:24
Ogólnie wolałbym jednak się ani nie rozsadzać ani obcinać niczego, nie mniej wydaję mi się że teraz strzelasz w dużej mierze do jakiejś figurki ala te ze strzelnicy, która stoi gdzieś w oddali. Obala się i tyle, technologia trochę pomaga te miny omijać są trały i cała reszta bajerów, wtedy jednak dla ludzi to był szok bo tv nie było sadola nie było, nie mieli się jak opatrzeć z tym wszystkim. Kto zbroję miał to miał, jak go było stać, większość w szmacie leciała i jak taki rycerz dopadł to tylko mięcho latało, tam musiał być nieziemski syf. Dorquba a gdybyś np został rozgrzaną smołą polany, albo z kuszy z ramię, też mieli opcję. I tak myślę że jest dziś luźniej, jak się ogląda filmy z baz amerykańskich nie widzi się jakiegoś terroru. Chociaż znajomy kiedyś w cywilu pracował w strefach zagrożonych bombardowaniem to sam mówi że nie wspomina mile budzenia po nocach i latania do shelter'ów, albo w trakcie pracy. Nie raz to nic takiego a nie raz w środek bazy spadał jakiś pocisk, jednak odciska piętno w psyche.
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
@Tassadar
To nie jest tak do końca jak myślisz z tą strzelnicą. Słyszy się [cholernie rzadko bo nikt się specjalnie nie chwali o tym co się w Afganie dzieje] opowieści misjonarzy o tym, że kogoś zabili nożem w bezpośrednim starciu.
Technologia omijania min technologią ale setki żołnierzy koalicji od tego również poginęło, a taka mina pułapka może być praktycznie wszędzie.
Są posterunki gdzie ciągły ostrzał z karabinów snajperskich czy moździerzy trwa wiele dni.
Ciężko powiedzieć co jest lepsze - życie w permanentnym zagrożeniu z małym ryzykiem zgonu czy walka "od dzwonu" jak armie na siebie wpadną ale ryzyko większe.
To nie jest tak do końca jak myślisz z tą strzelnicą. Słyszy się [cholernie rzadko bo nikt się specjalnie nie chwali o tym co się w Afganie dzieje] opowieści misjonarzy o tym, że kogoś zabili nożem w bezpośrednim starciu.
Technologia omijania min technologią ale setki żołnierzy koalicji od tego również poginęło, a taka mina pułapka może być praktycznie wszędzie.
Są posterunki gdzie ciągły ostrzał z karabinów snajperskich czy moździerzy trwa wiele dni.
Ciężko powiedzieć co jest lepsze - życie w permanentnym zagrożeniu z małym ryzykiem zgonu czy walka "od dzwonu" jak armie na siebie wpadną ale ryzyko większe.
Wy chyba nie kumacie w całym tym temacie kilku podstawowych rzeczy...
IWŚ była wojną pozycyjną,ostrzał artyleryjski mógł trwać miesiącami a w okopach był syf,smród,choroby i wariatkowo,do tego wtedy nie było jeszcze penicyliny i nawet drobne zakażenie mogło skończyć się śmiercią.
Wyobraźcie sobie siedzieć w takim okopie parę miesięcy z nieustająco napierdalającymi bombami nad łbem NON TOPER,ze świadomością że za chwile jakaś może cie rozpierdolić ,do tego na gwizdek całe towarzystwo musiało się w parę sekund przygotować i jeżeli dowódca chciał, wyjebać z tego okopu z bagnetami gdzie czekały na nich ckm'y... Brak snu,brak spokoju,ciągłe nerwy - to całkowicie rozpierdalało ludziom mózgi.
IWŚ była najgorszą wojną DLA ŻOŁNIERZY w historii,gdzie bitwy (nie oblężenia/blokowania miast - podkreślam to wszystko abyście widzieli różnicę między IIWŚ) potrafiły trwać miesiącami a a brały w nich udział setki tysięcy żołnierzy - przy okazji jeżeli o rozmiar bitew chodzi to także IWŚ nie ma sobie równych w historii.
Jeżeli chodzi o wojnę samą w sobie (starcia żołnierzy) to IWŚ była gorszą wojną niż IIWŚ która nie była już wojną pozycyjną,druga wojna była krwawsza głównie ze względu na to że na główny cel poszli cywile ale dla samych żołnierzy była sporo "łagodniejsza".
IWŚ była wojną pozycyjną,ostrzał artyleryjski mógł trwać miesiącami a w okopach był syf,smród,choroby i wariatkowo,do tego wtedy nie było jeszcze penicyliny i nawet drobne zakażenie mogło skończyć się śmiercią.
Wyobraźcie sobie siedzieć w takim okopie parę miesięcy z nieustająco napierdalającymi bombami nad łbem NON TOPER,ze świadomością że za chwile jakaś może cie rozpierdolić ,do tego na gwizdek całe towarzystwo musiało się w parę sekund przygotować i jeżeli dowódca chciał, wyjebać z tego okopu z bagnetami gdzie czekały na nich ckm'y... Brak snu,brak spokoju,ciągłe nerwy - to całkowicie rozpierdalało ludziom mózgi.
IWŚ była najgorszą wojną DLA ŻOŁNIERZY w historii,gdzie bitwy (nie oblężenia/blokowania miast - podkreślam to wszystko abyście widzieli różnicę między IIWŚ) potrafiły trwać miesiącami a a brały w nich udział setki tysięcy żołnierzy - przy okazji jeżeli o rozmiar bitew chodzi to także IWŚ nie ma sobie równych w historii.
Jeżeli chodzi o wojnę samą w sobie (starcia żołnierzy) to IWŚ była gorszą wojną niż IIWŚ która nie była już wojną pozycyjną,druga wojna była krwawsza głównie ze względu na to że na główny cel poszli cywile ale dla samych żołnierzy była sporo "łagodniejsza".
Verdun to gówno- Somma ponad 1,1 mln zabitych w jednej bitwie
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów