Ten gosc studiowal na UJ i AGH, napisal doktorat na temat egipskich piramid
Ten gosc studiowal na UJ i AGH, napisal doktorat na temat egipskich piramid
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
P.s. - nie naśmiewam się z teorii ok 7000 lat istnienia Ziemii, znam ją, dużo o tym czytam. Ale nie przyjmuję.
P.s. 2 - a`propos "dra" Franca... - PSY 3 za chwilę w kinach!!!!!!!!!
Do cięcia kamienia nie potrzeba wcale zaawansowanych narzędzi wykonanych z najtwardszych materiałów - jeszcze w epoce kamienia ludzie wiercili otwory w kawałkach zwykłych kamieni (krzemienie i inne) wiertłami z drewna, potem z kości i w końcu z miedzi/spiżu. Raczej mi nikt nie wmówi, że drewno czy kość to jakieś wybitnie zaawansowane technologicznie i materiałowo narzędzia, ale jakoś dawni ludzie mieli kamienne siekierki czy inne narzędzia rolnicze itp. Późniejszy dostęp do miedzi (a w końcu do brązu) był ogromnym kamieniem milowym, który wielokrotnie przyspieszył pracę. Oczywiście zaraz ktoś mi powie, że miedź jest miękka i ciężko jest nią coś zarysować, a co dopiero wyciąć czy wywiercić, ale zwykła miedziana piła czy wiertło okazuje się doskonałym narzędziem, jeśli w rowkach, w których operować będzie nasze narzędzie, użyjemy jakiegoś ścierniwa (czy podobnie, jak stosuje się współcześnie przy cięciu kamieni) - ot najlepiej zwykłego piasku, bo wszędzie go pełno. Miejsce takie polewamy jeszcze wodą i voila powoli, bo powoli, ale obrabiamy nasz blok skalny. I tu znowu pojawią się rzesze ekspertów, że to przecież wolno trwa i w ogóle. Jasne, jest to prawda, tylko że my ludzie obecnie wszystko postrzegamy przez pryzmat naszych czasów, gdzie czas jest najważniejszym zasobem. Kiedyś natomiast czas był również cenny, ale życie było trudniejsze niż dziś, więc nikt się nie przejmował, że mały kamień będzie wiercił tydzień czy dwa. Ot taką miał robotę, więc mozolnie wiercił, wiercił i wiercił, aż przewiercił. Tu może paść kolejny argument, że starożytne budowle składają się ogromnej liczby bloków, które są doskonale docięte i dopasowane. Prawda. Tylko, że w dawnych warsztatach kamieniarskich nie pracowało dwóch ludzi i maszyna (jak współcześnie) tylko pracowało np. kilkadziesiąt/kilkaset osób, których jedynym zajęciem było docinanie bloków i nic poza tym. Więc w przypadku dużych zasobów ludzkich skupionych w jednym warsztacie produkcja przebiegała raczej sprawnie. Innym wytłumaczeniem jest fakt wykorzystywania prostych maszyn, których budowę znano już w dawnych czasach np. w Egipcie czy w Mezopotamii. Już dawien dawno po wynalezieniu koła ludzie zaczęli budować potężne koła wodne (norie) na rzekach, kieraty napędzane pracą zwierząt lub ludzi czy nawet wiatraki. Napęd pochodzący z tych maszyn służył np. do nawadniania pól czy do funkcjonowania wodotrysków itp. Te pierwotne "silniki" wykorzystywano w warsztatach, gdzie można było z ich pomocą, odpowiednio zbudowaną "ramą" oraz obciążeniem dokonywać wierceń i cięć. Jeszcze innym argumentem jest też to, że są one idealnie docięte i dopasowane, ale cóż to za problem wyszlifować kamień na gładko, żeby pasował idealnie z innym? Skoro już posiadano materiał, to w czym jest problem, żeby zbudować wielkie gmachy (np. piramidy)? Tylko znowu, niektórzy uważają że jest to niemożliwe, że to na pewno kosmici albo inni sodomici. Jednakże piramidę budowano nie rok czy dwa tylko kilkadziesiąt lat, a że nie mieli wtedy ludzie nic innego do roboty oprócz obsiewania pół wzdłuż Nilu i ewentualnie walki, to budowali w kółko, aż zbudowali. Jeszcze spotkałem się z innym stwierdzeniem, że w różnych miejscach świata budowano podobne konstrukcje (w sensie stożki czy ścięte stożki). Jednak i na to jest proste wytłumaczenie i logiczne (w pewnym sensie moje odautorskie, gdyż nie spotkałem się jeszcze z takim wytłumaczeniem w literaturze albo po prostu nie miałem okazji nic takiego przeczytać). Wyszedł sobie taki Imhotep na dwór i myśli, co by tu zbudować, żeby się trzymało i nie zawaliło. Patrzy sobie w oddali widzi górę. I co widzi? Szeroka podstawa, która zwęża się wraz z wysokością i jest zakończona szpicem. I co sobie mógł pomyśleć? Łolaboga ... Stoi ta góra już ot tylu stuleci i jakoś się nie zawaliła, więc to chyba dobra konstrukcja na grobowiec dla faraona. Dziękuj banalnie proste wytłumaczenie, zresztą wszędzie tam gdzie są takie piramidy bliżej lub dalej są góry, więc mięli się na czym wzorować. Jeszcze inne wytłumaczenie może być takie, że nawet zbudowano konstrukcje innej formuły (a np. piramidę odwrotną, która stała na czubku i miała szeroką podstawę w górze), ale konstrukcja się zawaliła. Jeszce ktoś inny może powiedzieć, że wtedy gdzieś powinny być ruiny. Tylko przypominam, że produkowanie bloków jest czasochłonne, więc raczej ponownie zużyto by materiał budulcowy, który zasadniczo nie powinien się nawet zbytnio popsuć (bo to kamień a jakieś cegły). Uff... Rozpisałem się jakbym doktorat pisał co ten pan doktorem z powyższego filmiku
Witam.
Nie chce mi się rozpisywać, ale wszystkie Twoje argumenty i przedstawienie sytuacji nie ma nic wspólnego z dowodami. Np. Temat miedzi użytej do budowy piramidy jest już dawno obalony w latach 60 lub 70 przez francuskiego badacza. Itd. To nie jest takie proste jak sobie tlumaczysz.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów