Niesamowite jak takie małe auto tak sprawnie przesunęło taką masę.
Po tym przesunięciu auto do kasacji. Podłużnice pogięte, zawieszenie skręcone jak korkociąg.
______________
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.Nie bronię kierowcy, bo ewidentnie jego wina, ale locha nie miała instynktu samozachowawczego. Kierowca jechał pod słońce i mógł jej rzeczywiście nie zauważyć. Widać to po układzie cieni. Sama locha, ubrana na ciemno, też poruszała się w cieniu. Reasumując, wszyscy na filmiku mieli wyjebane.
Dokładnie to robisz. Jak się nie umie pływać, to się trzyma 4 litery z dala od basenu. A jak się jest ślepym jak wąchacz gazu pieprzowego to się popierdziela pieszo. Bo akurat obiekt potrącony to widać z orbity...
Dokładnie to robisz. Jak się nie umie pływać, to się trzyma 4 litery z dala od basenu. A jak się jest ślepym jak wąchacz gazu pieprzowego to się popierdziela pieszo. Bo akurat obiekt potrącony to widać z orbity...
Kiepski trolling.
Dokładnie to robisz. Jak się nie umie pływać, to się trzyma 4 litery z dala od basenu. A jak się jest ślepym jak wąchacz gazu pieprzowego to się popierdziela pieszo. Bo akurat obiekt potrącony to widać z orbity...
Domeną ludzi głupich jest brak wyobrażenia sytuacji z innej perspektywy. To że ty na nagraniu widzisz ją elegancko nie oznacza że kierowca auta ją tak samo widział. Słońce padało kierowcy w oczy a ona wyszła z cienia dokładnie przed zderzakiem nie widział jej w cieniu bo przy długiej jeździe w ostrym oświetleniu oczy słabo widzą to co w cieniu. W dodatku mógł mieć rozbłyski słońca na szybie.
Domeną ludzi głupich jest brak wyobrażenia sytuacji z innej perspektywy. To że ty na nagraniu widzisz ją elegancko nie oznacza że kierowca auta ją tak samo widział. Słońce padało kierowcy w oczy a ona wyszła z cienia dokładnie przed zderzakiem nie widział jej w cieniu bo przy długiej jeździe w ostrym oświetleniu oczy słabo widzą to co w cieniu. W dodatku mógł mieć rozbłyski słońca na szybie.
Skoro według ciebie miał zmęczone oczy to moze powinien przerwać jazde a pozatym przy jakim kolwiek zmęczeniu chyba widzi ze zbliza sie do przejscia dla pieszych i jesli już go oczy bola to zwiększam czujnosc....oboje dali dupy i tyle kierowca jak i babka gdyby wiedziala co sie wokół niej dzieje to by sie uratowała
Skoro według ciebie miał zmęczone oczy to moze powinien przerwać jazde a pozatym przy jakim kolwiek zmęczeniu chyba widzi ze zbliza sie do przejscia dla pieszych i jesli już go oczy bola to zwiększam czujnosc....oboje dali dupy i tyle kierowca jak i babka gdyby wiedziala co sie wokół niej dzieje to by sie uratowała
Widać, że wieloryb spojrzał w kierunku jadącego samochodu i wpieprzył się na jezdnie, bo pasy, a samochód stanie w miejscu. Nawet nie zwolniła, poszła jak dzik w ziemniaki. Myślę, że dobry papuga mógłby wybronić kierowcę (np. ten od Najsztuba). Sprawę na upartego można potraktować jako wtargnięcie.
Domeną ludzi głupich jest brak wyobrażenia sytuacji z innej perspektywy. To że ty na nagraniu widzisz ją elegancko nie oznacza że kierowca auta ją tak samo widział. Słońce padało kierowcy w oczy a ona wyszła z cienia dokładnie przed zderzakiem nie widział jej w cieniu bo przy długiej jeździe w ostrym oświetleniu oczy słabo widzą to co w cieniu. W dodatku mógł mieć rozbłyski słońca na szybie.
Nie. Domeną ludzi głupich - a w konsekwencji nieporadnych, biednych i wiecznie pokrzywdzonych - jest od wieków oczekiwanie, że ktoś ich problemy będzie rozwiązywał za nich. Dotyczy to i ludzi uzależnionych od socjalu i będących na łasce i niełasce wyborczego cyklu gospodarczego, jak i te wszystkie fajtłapy od "pieszy mógł myśleć za mnie" spłacające później grzywny i koszty leczenia z chwilówek. Bo sędziego gucio obchodzi, czy mu świeciło, czy mu padało i czy zupa nie była za słona. Kierowca (w Polsce, filmik jest z równie zacofanego drogowo kraju) ma zasrany obowiązek ustąpienia pierwszeństwa osobie, która jest już na przejściu. A zanim jakiś ułom zacznie coś marudzić o wtargnięciu na jezdnię, to dotyczy ono tylko i wyłącznie wejścia na jezdnię (a nie przejścia spokojnym krokiem przez 3,5-metrowy pas ruchu) bezpośrednio (prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy: gdy nie było możliwości awaryjnego zatrzymania się) pod nadjeżdżający pojazd. Do tego kierowca (art 26.1 PoRD) ma obowiązek zachować szczególną ostrożność + (rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych) zwolnić przed PdP. Efekt jak zawsze: banda gimbusiarzy się cieszy od ucha do ucha jak słonicę rozjechali, o jaka ona głupia, a o bohaterze zza kółka co mu komornik potem na konto wchodzi już nikt nie pamięta. I później się przekłada taką "racjonalizację" na swoje postępowanie - i płacz.
Nie. Domeną ludzi głupich - a w konsekwencji nieporadnych, biednych i wiecznie pokrzywdzonych - jest od wieków oczekiwanie, że ktoś ich problemy będzie rozwiązywał za nich. Dotyczy to i ludzi uzależnionych od socjalu i będących na łasce i niełasce wyborczego cyklu gospodarczego, jak i te wszystkie fajtłapy od "pieszy mógł myśleć za mnie" spłacające później grzywny i koszty leczenia z chwilówek. Bo sędziego gucio obchodzi, czy mu świeciło, czy mu padało i czy zupa nie była za słona. Kierowca (w Polsce, filmik jest z równie zacofanego drogowo kraju) ma zasrany obowiązek ustąpienia pierwszeństwa osobie, która jest już na przejściu. A zanim jakiś ułom zacznie coś marudzić o wtargnięciu na jezdnię, to dotyczy ono tylko i wyłącznie wejścia na jezdnię (a nie przejścia spokojnym krokiem przez 3,5-metrowy pas ruchu) bezpośrednio (prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy: gdy nie było możliwości awaryjnego zatrzymania się) pod nadjeżdżający pojazd. Do tego kierowca (art 26.1 PoRD) ma obowiązek zachować szczególną ostrożność + (rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych) zwolnić przed PdP. Efekt jak zawsze: banda gimbusiarzy się cieszy od ucha do ucha jak słonicę rozjechali, o jaka ona głupia, a o bohaterze zza kółka co mu komornik potem na konto wchodzi już nikt nie pamięta. I później się przekłada taką "racjonalizację" na swoje postępowanie - i płacz.
W kwestiach prawnych wiadomo że zawinił kierowca. W kwestiach samo zachowawczych babsko odwaliło manianę nie spodziewając się że przy istniejącej sytuacji ktoś ją na pasach potrafi nie widzieć. Idąc przez pasy się rozgląda bo prawo życia nie przywraca, choć w tym przypadku nabawiła się tylko siniaków.
W kwestiach prawnych wiadomo że zawinił kierowca. W kwestiach samo zachowawczych babsko odwaliło manianę nie spodziewając się że przy istniejącej sytuacji ktoś ją na pasach potrafi nie widzieć. Idąc przez pasy się rozgląda bo prawo życia nie przywraca, choć w tym przypadku nabawiła się tylko siniaków.
Nie ma co dyskutować z gostkiem. To jest jakiś nolife żyjący w alternatywnym świecie.
Widać, że wieloryb spojrzał w kierunku jadącego samochodu i wpieprzył się na jezdnie, bo pasy, a samochód stanie w miejscu. Nawet nie zwolniła, poszła jak dzik w ziemniaki. Myślę, że dobry papuga mógłby wybronić kierowcę (np. ten od Najsztuba). Sprawę na upartego można potraktować jako wtargnięcie.
No tak masz racje spojrzał ale jesli wieloryb tuman i szedl dalej to juz chuj jego sprawa stracic życzy czy zdrowie ale zobacz tez kierowcę i jaka jezt odległość koles mogl to wyhamować bez problemu lub nawet ominac no chyba ze to teściową była
No tak masz racje spojrzał ale jesli wieloryb tuman i szedl dalej to juz chuj jego sprawa stracic życzy czy zdrowie ale zobacz tez kierowcę i jaka jezt odległość koles mogl to wyhamować bez problemu lub nawet ominac no chyba ze to teściową była
Spójrz na mój pierwszy wpis, bo to jest któryś z kolei odnośnie tego zdarzenia. Nie bronię kierowcy (jego wina ewidentnie), tylko zarzucam babie brak instynktu samozachowawczego, a nawet głupotę i brak wyobraźni. Co do kierowcy, prawdopodobnie nie zauważył baby, bo była w cieniu i na ciemno ubrana.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów