Zjebałeś dobry żart, a poza tym to już mnie wnerwia te wykopowe podchodzenie do innych ludzi.
Mam kolegę, który jest wykopowiczem z krwi i kości i kolesiowi wkręciło się jakieś drzewo genealogiczne z wykopu. Dla niego każdy niemowlak to gówniak, koleś w dresach to sebix, młoda dziewczynka to jessica, itp.
Raz gdyby nie ja to dostałby porządny wpierdol od kolesia na ulicy i teraz mam żal, że mu pomogłem bo może by zmądrzał. Sytuacja wyglądała tak, że szła sobie para na ulicy, laska wyglądała trochę na tapeciarę (mi się podobała), a koleś miał porządną kurtkę i dres ( może ćwiczył na siłce). Mój kolega idiota popatrzył się im w twarze, kiedy przechodzili obok nas i zaśmiał się ironicznie. Koleś chciał go bić, ale ja wkroczyłem i się spękał, pokrzyczał coś tylko.
Gdy zapytałem się kolegi o co chodzi, bo nie miałem bladego pojęcia to powiedział mi coś w stylu "hahaha idealna karyna i hahahah" .Gdybym mógł cofnąć czas to bym mu nie pomógł, niech płaci za głupotę.