– Nie potrafimy zrozumieć jaki Boży Plan przewidział takie wydarzenie […]. Pokładamy w Bogu nadzieję i ufamy, że mamy w Nim oparcie i znajdziemy u Niego tak potrzebne dziś pocieszenie. Wierzymy, że wezwanych do siebie otoczył blaskiem i ciepłem Najwyższego
Mój komentarz jest taki:
Jakby ZHR poświęcił tyle czasu co na modły - na naukę podstaw meteorologii (albo chociaż analizował oficjalne komunikaty) - to bez problemu rozpoznałby charakterystyczne "wały" chmur i duże natężenie wyładowań towarzyszące takim nawałnicom.
Oczywiście nie było szans na uniknięcia strat w mieniu, ale chociaż istniałaby szansa na uratowanie życia ludzkiego.