Olbrzymia kraksa przy predkości ponad 250 km/h i śmierć Dana Wheldona.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Który to , to ten w tym białym bolidzie ? Co go wyniosło do góry ?
pazzuzu napisał/a:
co to za rurki im z kaskow wystaja? do picia?
Dokładnie. Silniki w F1 chłodzone są powietrzem (taki wymóg FIA). Jak robisz 100 okrążeń, a za sobą masz ogromną Farelkę, która grzeje Cię w plecy, musisz pić, bo inaczej umrałbyś z odwodnienia, zanim dojechałbyś do mety. Podobny patent mają kosmonauci, którzy wychodzą na kilka godzin w przestrzeń, by dokonać niezbędnych napraw ISS. I właśnie z NASA rurki z piciem w kasku przeszły do F1, bo taki sam patent mieli astronauci już w programie Apollo.
dlatego staram się nie opuszczać swojego bloku, wszędzie takich wariatów można spotkać
Jazda w kółko, śmieszy zawsze
Jakby tak nie zapierdalał to by żył.
albazsanagycjib napisał/a:
Jakby tak nie zapierdalał to by żył.
A skąd Ty wiesz, niektórzy umierają stojąc w miejscu.
Co to jest FHD? Bo wypadek jest z IndyCar? Chodzi ci o jakość filmu?
250, ale mil na godzinę. W kilometrach na godzinę to 400, zresztą widać to.
Dziad_Inżynier napisał/a:
250, ale mil na godzinę. W kilometrach na godzinę to 400, zresztą widać to.
Yyy nie. Autor dobrze napisał. Ale zresztą co ja tam mogę wiedzieć. Ty codziennie pewnie zasuwasz po 400 km na godzinę
Co do autora postu: Było to tu nie raz, a Dan nie żyje już z 5-6 lat...