skywalker75 napisał/a:
nie chodzi tu prestiż marki, tylko wielkość i klasę samochodu raczej
Otóż to. Dlatego mam Forda F i żaden Mercedes nie ma szans z nim pójść na czołówkę. Pali to jak smok, dostać części to jak poszukiwanie świętego Grala, parkować trzeba nieraz i na 5 razy, ale jak dupnąłem czołówke z gościem z którego zostało warzywo, a ja wyszedłem o własnych siłach tylko ze złamaną ręką i kilkoma żebrami to po otrzymaniu pieniędzy z ubezpieczenia ani chwili się nie wahałem co kupić (bo nie oszukujmy się, masa masą ale przy takim pizdnięciu nawet jak samochód wygląda "nieżle" zwłaszcza w porównaniu z tym drugim który był nierozpoznawalny z kształtu, to jednak rama i wszystkie elementy konstrukcji połamane i też skończył na złomie, z tą różnicą że ja przynajmniej nie skończyłem kilka metrów pod ziemią.