Dobra to może inaczej. Na każdej liście powinien być program łącznie z nazwiskiem. W przypadku kandydowania drugi raz lista osiągnięć.
Moment głosowania to nie miejsce i czas na zapoznawanie się z programem, naprawdę można to zrobić wcześniej na własną rękę. Ponadto jeśli każdy kandydat chciałby napisać coś sensownego, a nie slogan to karta do głosowania zmieniłaby się w książkę, a teraz trzeba ją wydrukować każdemu obywatelowi i wydać na to masę kasy. Nie mówiąc o tym, że jeśli ktoś podejmuje decyzję na kogo głosować nad sama urną może lepiej niech zostanie w domu i zostawi wybory świadomym obywatelom.
Proste jeżeli homoseksualiści będą w Polsce na równych prawach co hetero da to możliwość do łatwiejszego zbierania od nich różnych podatków. Czytałem kilka opracować na ten temat i dosyć jasno stwierdzały iż monogamiczne związki homoseksualne mają tendencje do wydawania większej ilości pieniędzy. Prosta ekonomia. Taka para wyda kasę w takiej Polsce albo się wyprowadzi gdzie jest bardziej tolerowana. Zamiast trzymać w Polsce obywateli coraz częściej wynajduje się sposoby na to aby ich zrażać do tego kraju.
Bogaci też wydają więcej, więc może lepiej przestać rzucać kłody pod nogi, w postaci podatku progresywnego, tym którzy chcą się dorobić. Bardziej martwi mnie wyjazd z Polski energicznego przedsiębiorcy, który jest przytłoczony wysokością podatków i zobowiązań, niż gej który nie kupi szalika i kosmetyków.
Co do aborcji i In-vitro to powiem to tak. Dopóki płód jest niezdolny do przetrwania poza organizmem matki ( również z pomocą medyczną ) jest to wyłącznie problem sumienia matki nie kogoś innego. Nie twój , nie mój nie jakiegoś autorytetu moralnego tylko jej. Prawo do aborcji nie zmusza nikogo do przeprowadzania jej. Daje jedynie możliwość wyboru. Jeżeli twoja partnerka nie chce aborcji i uważa ją za zło to nikt nie będzie na niej przeprowadzał zabiegu wbrew jej woli. Na dowolnego wyznawanego ,bądź nie, przez ciebie boga nie wpychajmy ludziom w gardło naszych własnych zasad moralnych.
i to jest twój wybór, a duża część społeczeństwa uważa, że dziecko nie jest własnością matki w żadnym momencie od poczęcia, każda strona ma swoje racje i to, że wywołuje to spory nie jest powodem dla którego polityka miałaby się tym nie zajmować
Filmik byłby dobry. Ale nie jest. Po co Mikke ?? On nie jest alternatywą.
Alternatywa - sytuacja wymagająca wyboru między dwiema wykluczającymi się możliwościami, np. stanąć przed alternatywą; potocznie: inna możliwość, inne rozwiązanie, np. alternatywa dla planu gospodarczego.
Więc z definicji alternatywy JKM jest alternatywą Racja, nieraz pierdolnie jakąś głupotę, można się z nim nie zgadzać w kwestiach obyczajowych, ale jeśli chodzi o jego poglądy polityczne, gospodarcze czy ekonomiczne, to jest on najlepszym rozwiązaniem. Jego plany gospodarcze są teraz tym, czego Polska potrzebuje, zadłużana z każdą chwilą przez obecny rząd.
Poza tym jeśli ktoś sam chce decydować za siebie, a nie żeby rząd to robi to JKM też jest dobrą alternatywą.