"No to się polscy socjaliści rozpędzają na całego... Ostatnio dowiedzieliśmy się, że ponad połowa zbadanych Polaków przyklaskuje planowi rządu by "ozusować" wszystko co się rusza i pracuje. A teraz z jeszcze ciekawszą sprawą wyskoczył Jan Guz, szef OPZZ i bliski kolega Leszka Millera. Otóż Guz chce 50 proc. podatku od dochodów powyżej 360 tys. zł rocznie!
Obecnie podatek dochodowy w Polsce wynosi 18 proc. do 85 tys. 528 zł podstawy opodatkowania a 32 proc. powyżej tej kwoty. Dwie stawki podatkowe obowiązują od 2009 r.
Dlaczego związkowiec chce zabrać połowę pieniędzy uczciwie pracującym i dobrze zarabiającym Polakom?
- Tysiąc złotych dziennie to wystarczający dochód, by utrzymać się na godnych warunkach. Jeśli odejmiemy dni wolne, to nawet zaradny biznesmen otrzymuje dzienne wynagrodzenie powyżej miesięcznej płacy, na którą ludzie muszą tyrać przez miesiąc - podkreślił szef OPZZ podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
Jak dodał jeśli takie wysokie dochody są w sytuacji kryzysowej - niskich zarobków większości ludzi - to te dochody w dużej części (jego zdaniem) powinny służyć temu społeczeństwu i być przeznaczane na najpilniejsze potrzeby państwa.
Co więcej Jan Guz zapowiedział obywatelską inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie. Oznacza to, że chce zbierać podpisy Polaków pod projektem. Na ulicach, w domach, w parkach, na dworcach. Aktywiści "zapukają" pewnie także do Was...
Swoją drogą ciekawe jak Jan Guz i jego koledzy będą zachęcać do złożenia podpisu pod projektem ustawy, która wygoni sporą część bogatych ludzi z Polski (choćby za bliską granicę - jest np. taka słowacka strona ).
Chyba mamy nawet propozycję propagandowego hasła dla przewodniczącego Guza... "Dość rządów kapitalistów, krwiopijców i wyzyskiwaczy! Teraz możesz zabrać im pieniądze! Wystarczy jeden podpis..."
Ktoś zapier**la przez połowe swojego życia na swój rachunek, stara się rozkręcić swój biznes. Po latach charówy udaje się mu i wiedzie dostatnie życie.
Przyjdzie takie ścierwo i powie, że TO JA (za kare, że mi się udało i dobrze mi się wiedzie) mam utrzymywać je*ane menestwo, które chu*ja robi bo wie, że tak czy siak dostanie zapomogę (czytaj - kase na chalnie).
Moja kasa! Moja charówka! Odpierdolić się od mojej uczciwie zarobionej kasy!!!
zajebane z czeluści internetu
Obecnie podatek dochodowy w Polsce wynosi 18 proc. do 85 tys. 528 zł podstawy opodatkowania a 32 proc. powyżej tej kwoty. Dwie stawki podatkowe obowiązują od 2009 r.
Dlaczego związkowiec chce zabrać połowę pieniędzy uczciwie pracującym i dobrze zarabiającym Polakom?
- Tysiąc złotych dziennie to wystarczający dochód, by utrzymać się na godnych warunkach. Jeśli odejmiemy dni wolne, to nawet zaradny biznesmen otrzymuje dzienne wynagrodzenie powyżej miesięcznej płacy, na którą ludzie muszą tyrać przez miesiąc - podkreślił szef OPZZ podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
Jak dodał jeśli takie wysokie dochody są w sytuacji kryzysowej - niskich zarobków większości ludzi - to te dochody w dużej części (jego zdaniem) powinny służyć temu społeczeństwu i być przeznaczane na najpilniejsze potrzeby państwa.
Co więcej Jan Guz zapowiedział obywatelską inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie. Oznacza to, że chce zbierać podpisy Polaków pod projektem. Na ulicach, w domach, w parkach, na dworcach. Aktywiści "zapukają" pewnie także do Was...
Swoją drogą ciekawe jak Jan Guz i jego koledzy będą zachęcać do złożenia podpisu pod projektem ustawy, która wygoni sporą część bogatych ludzi z Polski (choćby za bliską granicę - jest np. taka słowacka strona ).
Chyba mamy nawet propozycję propagandowego hasła dla przewodniczącego Guza... "Dość rządów kapitalistów, krwiopijców i wyzyskiwaczy! Teraz możesz zabrać im pieniądze! Wystarczy jeden podpis..."
Ktoś zapier**la przez połowe swojego życia na swój rachunek, stara się rozkręcić swój biznes. Po latach charówy udaje się mu i wiedzie dostatnie życie.
Przyjdzie takie ścierwo i powie, że TO JA (za kare, że mi się udało i dobrze mi się wiedzie) mam utrzymywać je*ane menestwo, które chu*ja robi bo wie, że tak czy siak dostanie zapomogę (czytaj - kase na chalnie).
Moja kasa! Moja charówka! Odpierdolić się od mojej uczciwie zarobionej kasy!!!
zajebane z czeluści internetu