Jedzie baca bryczką i wiezie beczki.
Zatrzymuje go policjant.
- Co tam wieziecie baco?
- A sok z banana wioze!
- Sok z banana?
- Taa
- A nie bimber?
- Nie
- To dajcie baco spróbować!
Policjant próbuje i mówi:
- No faktycznie, wierzę wam baco. Trochę kwaśny, ale wierzę wam. Możecie jechać!
- Banan! Wiooo!
Zatrzymuje go policjant.
- Co tam wieziecie baco?
- A sok z banana wioze!
- Sok z banana?
- Taa
- A nie bimber?
- Nie
- To dajcie baco spróbować!
Policjant próbuje i mówi:
- No faktycznie, wierzę wam baco. Trochę kwaśny, ale wierzę wam. Możecie jechać!
- Banan! Wiooo!