Pan kapitan,
Przepraszam, niejasno powiedziałem. Rutkowski tej licencji nie zrobił, on ją otrzymał, chyba za ładne oczy.
Co do obrony pedofilii, sprawa jest bardziej złożona. Państwo Watykan przedstawia się, jako monarchię absolutną, a tak nie jest. Papież mógł wydawać rozmaite dekrety (które, odnośnie pedofilii, w ich stanowieniu prawa są), natomiast te kwestie rozstrzygali inni. Może powinien wywierać większe naciski, nie oceniam, natomiast jak dla mnie to leży to przede wszystkim w gestii prawa. Trzeba pamiętać, że wielu przypadków domniemanej pedofilii duchownym nie udowodniono, co mnie osobiście nie dziwi, bo mojego znajomego, księdza, katechetę, oskarżyła o to jedna kobieta, a wyglądało to tak:
Lekcja religii, dziecko 5 minut po dzwonku oznajmiającym przerwę chciało wyjść do toalety, na co mój znajomy powiedział, że nie ma takiej możliwości, miał całą przerwę, na której zamiast skorzystać z toalety, to grał sobie na przenośnej konsoli. Bachor nie posłuchał i wyszedł bez pytania. Znajomy, zamiast mu wpisać nieobecność, machnął ręką, ale zaniepokoił się, kiedy po 10 minutach nie wracał. Poszedł więc do toalety i nie przekraczając drzwi zapytał tylko, czy wszystko ok. Gówniarz mu odpowiedział, że tak, więc ten powiedział tylko, by wracał szybko do klasy i poszedł.
Następnego dnia zjawił się babsztyl i zarzucał mu w pokoju nauczycielskim pedofilię na jej synu. Wierz mi, wiele oskarżeń o pedofilię wygląda własnie tak, w mojej parafii w ciągu 10 lat były 4 procesy, w każdym uniewinnienie.
Po trzecie - Korwin nie pieprzy bzdur, to ludzie nie rozumieją, co do nich mówi, albo nie mogą przeboleć prawdy, albo media robią z gościa wariata. Wskaż mi jedną bzdurę, jaką wypowiedział Korwin, a może pomogę ci ją rozłożyć na czynniki pierwsze i zrozumiesz, o co w niej chodzi.