Jorgen88 napisał/a:
@up no już zamknij tą pizde kurwa bo twojego pierdolenia się nie da znieść. tfu!
Wkurwiają mnie takie ameby umysłowe, co chodzą wszędzie z gazem i psikają każdego zwierzaka, bo gdzieś kiedyś jakiś pies kogoś pogryzł. Ludzie też zabijają innych, ale to nie znaczy, że nie możesz sobie usiąść obok obcego człowieka na plaży. Jak człowiek potrafi psa wychować to pies nie posiada w sobie grama agresji. Tak samo jest z człowiekiem. Niektórzy mają rozum i rozsądek, a niektórzy są jak Presty z IQ 80 i agresją do wszystkiego, czego nie rozumie. Ostatnio byłem na urlopie z dziećmi i rodzina obok miała przez 4 dni puszczone luzem na jeziorze 2 boksery i labradora. Na początku się przestraszyłem, ale jak zapewnili i poręczyli za psy to wiedziałem, że są w porządku.
Policja na nagraniu oczywiście postąpiła prawidłowo, bo najważniejsze jest życie człowieka. Winnym sytuacji jest tylko i wyłącznie właściciel.
Sam mam psa owczarka szwajcarskiego, który muchy by nie skrzywdził. Od dziecka jest uczony co jest dobre, a co złe i od 5 lat nie zrobił żadnej głupoty. Jego ostatnią głupotą było w wieku 3 miesięcy zagonienie i zaduszenie na śmierć kury w zabawie, po czym dostał taki wpierdol, że do teraz nie może na kury nawet patrzeć. Potrafi kilkadziesiąt sztuczek i rozpoznaje drugie tyle słów, zatrzymuje się na czerwonym i chce zalizać i zaprzytulać wszystko co ma nogi. Jest nienaganny i perfekcyjnie wyuczony.
Posiadam też drugiego, młodego psa, który już nie jest tak łagodny z charakteru, ani nie posiada wystarczających zdolności intelektualnych, aby mieć predyspozycje do miana zaufanego członka rodziny. Szkolenie jest wymagające i bardzo czasochłonne i takiego psa w życiu luzem bym nie puścił. Od właściciela jest to zależne i jeżeli pies cokolwiek komukolwiek by zrobił, właściciel powinien dostać taką karę, żeby się nie pozbierać do końca życia.
Jakoś w Londynie ludzie zajmujący się zawodowo wyprowadzaniem psów potrafią iść do parku i spuścić na raz 10 psów, żeby sobie latały i nigdy nikomu nic się nie dzieje. Idąc przez miasto co parę metrów spotykasz szczęśliwego psa z właścicielem, który nawet na myśli nie ma, żeby komukolwiek cokolwiek zrobić.
Od właściciela zależy jak wychowa psa, a rasa robi tylko predyspozycje do takich i innych cech jak i zachowań. Każdego da się wyszkolić. Zdarzają się nawet czarni doktorzy, więc nie mów mi, że nie da się boksera wyszkolić na porządnego psa. Albo pies jest wychowany do życia z innymi, albo nie.
I tak jak powiedziałem, jakby taki debil jak Presty psiknął mi psa bez powodu to nie wypłaciłby mi się przez długi czas.