Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Podobno przeżyła...
Tylko obmyła zadraśnięcie i nakleiła plasterek.
[ Dodano: 2024-06-13, 12:35 ]
Pokrętne drogi przeznaczenia. Nigdy nie wiesz, gdzie i kiedy zgarnie Cię Bóg. Ludzie pracują, odkładają na wycieczkę marzeń, jada na koniec świata, żeby w szczerym polu pośród 1000 ludzi dostać kamieniem w głowę. Znam przypadek Polaka co na wczasy do Włoch pojechał i pierwszego dnia zginął od uderzenia w głowę. Był dobrym pływakiem, daleko wypłynął i prawdopodobnie zawadził ktoś motorówką. Winnych nie znaleziono, wrócił w worku.
[ Dodano: 2024-06-13, 12:37 ]
Tak więc mimo poczucia decydowania o swym losie, nic od nas nie zależy na dłuższą metę.
Posłużę się jeszcze jednym przykładem. Pewien człowiek, mój znajomy skończył prestiżowe studia i rozpoczął karierę. Następnie przeszedł na własną działalność i wspaniale rozwinął swoją kancelarię. Miał rodzinę, kasę i życie jak w bajce. Pewnego razu na wycieczce w egzotycznym kraju dał się skusić lokalnej piękności. Plaża, drinki, zachod słońca i samo poszło... Jak to czasem bywa, sprawa wyszła na światło dzienne i żona dowiedziała się o tym. Chcąc dotrzeć do jego wybranki włożyła jej wizytę. Okazało się to, czego nie była w stanie przewidzieć. Wybranka okazała się nastoletnim chłopcem...
Żona kolegi dzień wcześniej wybaczyła mężowi zdradę, jednak gdy zobaczyła, z kim obcował jej mąż, zupełnie straciła resztki złudzeń... Zanikły uczucia, pociąg i chcęć orzebywania z nim. Rozwód był tylko formalnością, a dotychczasowe życie stertą gruzu. Facet podłamał się na tyle, że nosił myśli o samobójstwie. Z pomocą kilku życzliwych osób podniósł się z tego, ale ani on, ani żona, a już na pewno dzieci nie są w stanie wrócić do spokojnych i dostatanich czasów...
Pamiętajcie więc o efekcie motyla, nic nieznaczący ruch czasem może spowodować prawdziwe tsunami w naszym życiu.
Piękny wywód, Antoni.
Posłużę się jeszcze jednym przykładem. Pewien człowiek, mój znajomy skończył prestiżowe studia i rozpoczął karierę. Następnie przeszedł na własną działalność i wspaniale rozwinął swoją kancelarię. Miał rodzinę, kasę i życie jak w bajce. Pewnego razu na wycieczce w egzotycznym kraju dał się skusić lokalnej piękności. Plaża, drinki, zachod słońca i samo poszło... Jak to czasem bywa, sprawa wyszła na światło dzienne i żona dowiedziała się o tym. Chcąc dotrzeć do jego wybranki włożyła jej wizytę. Okazało się to, czego nie była w stanie przewidzieć. Wybranka okazała się nastoletnim chłopcem...
Żona kolegi dzień wcześniej wybaczyła mężowi zdradę, jednak gdy zobaczyła, z kim obcował jej mąż, zupełnie straciła resztki złudzeń... Zanikły uczucia, pociąg i chcęć orzebywania z nim. Rozwód był tylko formalnością, a dotychczasowe życie stertą gruzu. Facet podłamał się na tyle, że nosił myśli o samobójstwie. Z pomocą kilku życzliwych osób podniósł się z tego, ale ani on, ani żona, a już na pewno dzieci nie są w stanie wrócić do spokojnych i dostatanich czasów...
Pamiętajcie więc o efekcie motyla, nic nieznaczący ruch czasem może spowodować prawdziwe tsunami w naszym życiu.
Ja znam oklepany wręcz standard. Świętojebliwa rodzinka, ojciec rycerzyk Maryi, czy jakoś tak. Cały czas pielgrzymki, modlitwy, organizacje przykościelne, mnóstwo znajomych to księża. Lubiłem obrażać jego uczucia religijne, bo w pracy byl kanalią, a to był czuły punkt. Krzyczał mi, że pójdę do piekła, że żona mnie zostawi (przykro by było mi osobiście), że dzieci mnie nie będą szanowały (jak nie szanują, to niech się chociaż boją), że on swoje dzieci to dopiero dobrze wychowa, na wykształconych, religijnych, porządnych, nie to co ja swoje. Że nie będą żadnymi zboczeńcami, pedałami, bo by się nawet wyrzekł. Jego syn poszedł do szkoły wyższej, zamieszkał gdzieś na stancji, zerwał kontakt. Szukał go, wreszcie znalazł. Syn okazał się pedałem i mieszkał z partnerem. Nie wyrzekł się go.
Podobno przeżyła...
Bardzo możliwe, że to tylko "obcierka".
Patrząc na impet z jakim leciał to głowa pękła by jak balon.
A lekcje już odrobiłeś?
Oceny już wystawione. Ale jak chcesz to mogę ci pomóc.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów