Ale znajde się takie pedałki, co nie chca sie zatrzymać
Ale znajde się takie pedałki, co nie chca sie zatrzymać
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Sam napierdalałem miliony kilmetrów za młodu na rowerze, ale nigdy nie odpierdalałem takiej maniany jak teraz odpierdala większość rowerzystów. Jeździło się po chodniku owszem, ale nie dzwoniło na pieszych jak teraz robi co drugi pedalista w Warszawie, nie przepierdalało się na czerwonym dla pojazdów, owszem przejeżdzało się przez przejscia, wtedy scieżki rowerowe i przejazdy to były, ale w Holandii czy Niemczech, ale zawsze sprawdzając czy coś cię nie rozjedzie. A teraz wiekszość to bogowie szos i chodnikó, takie drugie BMW czy moto tyle że dla pedała.
Poprawie Ciebie kolego, rozumiem tak chciałeś napisać ale wkradł się słownik
Problemem na drogach jest zwyczajny brak uprzejmości i stawianie jednych użytkowników wyżej od drugich. Przecież krawaciarz mógł zwyczajnie iść dalej i nic by się nie stało, to musiał pokazać na siłę jaki to on jest ważny.
Inną sprawą jest pierwszeństwo pieszych. No kurwa serio? Ktoś kto ma zatrzymać się najłatwiej ma mieć pierwszeństwo?
To może na przejazdach kolejowych też zróbmy pierwszeństwo dla samochodów, a pociągi niech zwalniają i zachowują ostrożność?
Dawanie takich praw pieszym to jest idiotyzm, tym bardziej że aby poruszać się na nogach nie potrzeba żadnego papierka, zatem nie musisz znać nawet jebanych przepisów. Jak taka osoba ma się bezpiecznie poruszać skoro nie ma pojęcia jak to robić, a pierwszeństwo rozumie jako: "mogę wchodzić na pasy jak i kiedy chcę"
Powinno się wrócić do tego co było kiedyś, najpierw patrzysz w lewo, prawo i idziesz jak nic nie jedzie, bo teraz wtargnięcia są na porządku dziennym. Plus dochodzi do takich sytuacji, że jak zatrzymam się przed bardziej uczęszczanymi pasami bez światłem, to się stoi i stoi, bo święte krowy łażą pojedynczo bez zastanowienia czy samochód stoi już od kilku minut i robi korek.
Z jednej strony jeśli trzeba się zatrzymać, to koleś zjebał sromotnie. Ale z drugiej, przecież wszyscy już przechodzili, nikt nie stał przy krawężniku więc co szkodziło aby gość zwyczajnie przejechał(...)
To szkodziło, że póki pieszy całkowicie nie zejdzie z przejścia, nie można na nie wjechać pojazdem. Przynajmniej takich zasad uczą na kursie prawa jazdy, ale jak widać niektórych rowerzystów ten przepis nie dotyczy i mogą go swobodnie po swojemu zinterpretować.
Nie ma sensu.. walka z wiatrakami, rowerzysci wymuszaja pierszenstwo, opierdalaja cie z prawej, zmieniaja pas kiedy chca jak chca, smigaja na czerownych, ale to cb policja jebnie za 70kmh w zabudowanym.
W Anglii wyprzedza sie z prawej a w Polsce można rowerem z prawej a z resztą się zgodzę
To szkodziło, że póki pieszy całkowicie nie zejdzie z przejścia, nie można na nie wjechać pojazdem. Przynajmniej takich zasad uczą na kursie prawa jazdy, ale jak widać niektórych rowerzystów ten przepis nie dotyczy i mogą go swobodnie po swojemu zinterpretować.
Jasne, masz rację. Są takie przepisy i koniec kropka. Ale o ile było by łatwiej gdyby zamiast sobie utrudniać, nawzajem byśmy sobie pomagali. Przecież ten rowerzysta jechał powoli a przy pasach nie było nikogo, żadnego zagrożenia nie stwarzał. Co szkodziło, żeby on już tam jechał? Nie musiałby się zatrzymywać, rozpędzać na nowo, zaoszczędziłby 5 sekund czasu. To samo krawaciarz. Nie musiałby się cofać, byłby w biurze szybciej.
Ja wiem, że są przepisy, ale poza przepisami mamy mózgi które odpowiednio wykorzystane są w stanie zoptymalizować nasze poczynania, robiąc każdemu lepiej.
Ja tylko mówię, trochę więcej życzliwości i każdemu by się jeździło przyjemniej.
Mój mózg nakazałby mi się w takiej sytuacji zatrzymać i z życzliwości oraz bezpieczeństwa przepuścić pieszych.
up
Mój mózg nakazałby mi się w takiej sytuacji zatrzymać i z życzliwości oraz bezpieczeństwa przepuścić pieszych.
a widzisz, ja mam na odwrót. Ilekroć poruszam się na nogach, to puszczam samochody czy rowery, bo wiem jak sam się denerwują na święte krowy, które idą i mają w dupie to czy będziesz stać 10 sekund czy 2minuty przed tym przejściem.
To jest zwyczajne przejście, a nie żadne specjalne. Jako ciekawostkę powiem, że mają specjalne przejścia dla koni, byłem w szoku jak przeczytałem w kodeksie, trochę nie dowierzałem, ale faktycznie są, miałem okazję przejeżdżać przez dwa takie wynalazki.
Oznaczone mrugającymi swiatłami na biało czarnych słupach, jest 'Specjalne'
Przed nim auta sie zatrzymuja zawsze, nawet gdy jakis pieszy dopiero co dochodzi do krawęznika.
Na zwyczajnych (nie mających tych słupów) , to piesi czekaja az ktos sie zlituje.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów