Peter134 napisał/a:
Chłopie każdy kto miał okazję być w kompani reprezentacyjnej/honorowej/leźć ze sztandarem się w cyrku nie śmieje. Uj wie ile stopni w cieniu, ale trzeba być ubranym w pełne umundurowanie bo regulamin, a mądrzy pierdolą, pierdolą i nie wiadomo kiedy skończą, ale oni pod zadaszeniem najczęściej i mogą sobie usiąść.
powiem tak, miałem raz w życiu nieprzyjemność być w reprezentacji szkoły z wieńcem jak koło od wielkiego wozu konnego, myślałem że mi ręce odpadną, nogi wejdą do dupy, kręgosłup pęknie i oczywiście się posram. Stałem blisko ceremonii pogrzebowej przy grobie i ksiądz pieprzył i pieprzył, a ja myślałem, że chuj, wskoczę do tego dołu, co będę sobie żałował i tak zaraz sam tam zejdę. Pierwszy raz i ostatni w życiu trzymałem tak ciężki wieniec