O ile pamiętam Statki to gra o walkach floty morskiej,w której obstawiamy na ślepo połozenie statków wroga.Na Westerplatte był jeden statek,a walka odbywała się na lądzie-odziały niemieckie na ok.100 naszych.Takich naszych "300",więc nie rozumiem czemu wersja tej gry miałaby się nazywać Westerplatte,bo to nie była bitwa morska.Żart niesmaczny tymbardziej,że po walce szwabski oficer kazał salutować swoim żołnierzom do obrońców Westerplatte,a sam dowódca miał przywilej noszenia szabli w niewoli,więc weź to kurwa doceń,bo gdyby nie tacy jak oni bys pewnie dzis nie przeglądał sadola i nie pisał zjebanych dowcipów.I jebie mnie czy to "SADOL" i "TROCHE DYSTANSU".Jeśli będę przy was żartował z waszych zmarłych bliskich to tez,kurwa,mogę powiedzieć "Trochę dystansu"?I jestem nie tyle co "obrażony",co zażenowany i mam nadzieję ,że ktoś kto przeczyta moje "kazanie",weźmie to do siebie i przestanie wstawiąc pozerskie,za przeproszeniem ,dowcipy.Miłych świąt.