Stirlitz wychodzi ze swojego tajnego lokalu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To znak, że żona powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.
– Gratulujemy urodzenia syna – przeczytał Stirlitz zaszyfrowaną depeszę. Rozczulił się. Przecież już siedem lat mija, jak opuścił ojczyznę...
Stirlitz pozostawił w Rosji żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.
Książę Andriej Bołkonskij poprosił Nataszę Rostową do walca. Odpowiedziała: "Przebierz się najpierw, Tichonow. Masz na sobie mundur Stirlitza!"
Stirlitz grał na fortepianie z panną Gabi na cztery ręce. "Ech, gdybym umiał grać tak jak freiter Kania!" - rozmarzył się Stirlitz. (Chodzi o film "c.k. dezerterzy".)
Podczas pobytu w Niemczech Stirlitz tęsknił za radzieckimi gazetami. Ach, Prawda, Izwiestia, artykuły o wykonaniu planu, relacje z plenów, ach... Ale wziął się w garść, wstał z muszli i sięgnął po znienawidzony niemiecki papier toaletowy.
Czytając kolorowy tygodnik, Stirlitz zobaczył na rozkładówce zdjęcie półnagiej dziewczyny. Podpis brzmiał "Miss Niemiec 44". "Dojrzała kobieta, ale jeszcze całkiem całkiem z tymi 44 latami" - pomyślał Stirlitz.
"Barbara! Zaparz mi kawy!" powiedział Stirlitz do młodej SS-manki eskortującej Kathe. "Nie ma kawy, może być mocna herbata?" - zapytała Barbara. "Nasi coraz bliżej" pomyślał Stirlitz.
- Beria! Czy Stirlitz ma dzieci? - zapytał Stalin. - Nie ma, towarzyszu Stalin. - odpowiedział Beria. - Lepiej, żeby miał. To go będzie mocniej wiązać z ojczyzną. Zajmijcie się tym, Beria. Zróbcie coś. - powiedział Stalin.
Reszta w komentarzach
– Gratulujemy urodzenia syna – przeczytał Stirlitz zaszyfrowaną depeszę. Rozczulił się. Przecież już siedem lat mija, jak opuścił ojczyznę...
Stirlitz pozostawił w Rosji żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.
Książę Andriej Bołkonskij poprosił Nataszę Rostową do walca. Odpowiedziała: "Przebierz się najpierw, Tichonow. Masz na sobie mundur Stirlitza!"
Stirlitz grał na fortepianie z panną Gabi na cztery ręce. "Ech, gdybym umiał grać tak jak freiter Kania!" - rozmarzył się Stirlitz. (Chodzi o film "c.k. dezerterzy".)
Podczas pobytu w Niemczech Stirlitz tęsknił za radzieckimi gazetami. Ach, Prawda, Izwiestia, artykuły o wykonaniu planu, relacje z plenów, ach... Ale wziął się w garść, wstał z muszli i sięgnął po znienawidzony niemiecki papier toaletowy.
Czytając kolorowy tygodnik, Stirlitz zobaczył na rozkładówce zdjęcie półnagiej dziewczyny. Podpis brzmiał "Miss Niemiec 44". "Dojrzała kobieta, ale jeszcze całkiem całkiem z tymi 44 latami" - pomyślał Stirlitz.
"Barbara! Zaparz mi kawy!" powiedział Stirlitz do młodej SS-manki eskortującej Kathe. "Nie ma kawy, może być mocna herbata?" - zapytała Barbara. "Nasi coraz bliżej" pomyślał Stirlitz.
- Beria! Czy Stirlitz ma dzieci? - zapytał Stalin. - Nie ma, towarzyszu Stalin. - odpowiedział Beria. - Lepiej, żeby miał. To go będzie mocniej wiązać z ojczyzną. Zajmijcie się tym, Beria. Zróbcie coś. - powiedział Stalin.
Reszta w komentarzach
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis