Ciekawy artykuł ze strony www.rp.pl "Kontrola na lotnisku może czasem naruszyć godność"
autor: Marek Domagalski
Takie dobra osobiste jak godność i wolność religijna, a tym bardziej swoboda podróżowania, muszą nieraz ustąpić innym dobrom, w szczególności wymaganiom bezpieczeństwa.
To sedno wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygnatura: I ACa 499/12), który oddalił precedensowy w Polsce pozew Shamindera Puri, obywatela brytyjskiego, pochodzenia hinduskiego, który pozwał Straż Graniczną za to, że kilkakrotnie żądała od niego na Okęciu, zdejmowania turbanu.
Zdjęcie turbanu jest bezspornie dla praktykującego sikha gestem uderzającym w jego godność, uczucia religijne.
Powód przyjeżdża do naszego kraju często w sprawach biznesowych, dobrze mówi po polsku (tu kiedyś ukończył studia) i zwracał nieraz uwagę strażnikom na ich niestosowne, w jego ocenie, zachowanie. Obecna technika pozwala na dokładne prześwietlenie osoby w turbanie, sam turban można sprawdzić ręcznie. Co więcej wydane niedawno (jeszcze nie obowiązujące) rozporządzenie Komisji Europejskiej dotyczące kontroli na lotniskach, zaleca, aby kontrola części ciała odbywało się z zachowaniem szczególnej ostrożności, taktu.
Z kolei Straż Graniczna, i reprezentująca ją przed sądem Prokuratoria Generalna SP odpowiadała, że ponieważ turban składa się z wielu zwojów materiału i jest masywny, z łatwością można w nim ukryć np. plastikowy nóż, niemetalowe elementy urządzeń wybuchowych i inne przedmioty stanowiące zagrożenie dla ruchu lotniczego.
Sąd Apelacyjny (podobnie jak Sąd Okręgowy) oddalił pozew.
— Doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda takich jak godność i wolność religijna, i to jest jego częściowy sukces, powód satysfakcji, nie powinien więc czuć się przegranym w tym procesie. Nie uzasadnia to jednak sam o w sobie spełnienia jego żądać, przyznania mu ochrony. Działania funkcjonariuszy były bowiem legalne — powiedział w uzasadnieniu sędzia SA Robert Obrębski.
— Nigdzie na świecie kontrola turbanu nie została wykluczona, należy więc do dozwolonych sposobów kontroli — mówił sędzia.
Co więcej sąd cywilny nie jest władny kwestionować, że zachowanie funkcjonariuszy było legalne, to jest bowiem kompetencja organów administracji, a Komendant Główny Straży Granicznej, badał skargi Shamindera Puri, i nie dopatrzył się przekroczenia uprawnień.
Jego utarczki na lotnisku uzasadniały wzmożoną uwagę strażników, choć nie widać w niej złośliwości czy szykanowania, nie zawsze był też kontrolowany.
Wyrok SA jest prawomocny, nie wiadomo czy będzie kasacja.
autor: Marek Domagalski
Takie dobra osobiste jak godność i wolność religijna, a tym bardziej swoboda podróżowania, muszą nieraz ustąpić innym dobrom, w szczególności wymaganiom bezpieczeństwa.
To sedno wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygnatura: I ACa 499/12), który oddalił precedensowy w Polsce pozew Shamindera Puri, obywatela brytyjskiego, pochodzenia hinduskiego, który pozwał Straż Graniczną za to, że kilkakrotnie żądała od niego na Okęciu, zdejmowania turbanu.
Zdjęcie turbanu jest bezspornie dla praktykującego sikha gestem uderzającym w jego godność, uczucia religijne.
Powód przyjeżdża do naszego kraju często w sprawach biznesowych, dobrze mówi po polsku (tu kiedyś ukończył studia) i zwracał nieraz uwagę strażnikom na ich niestosowne, w jego ocenie, zachowanie. Obecna technika pozwala na dokładne prześwietlenie osoby w turbanie, sam turban można sprawdzić ręcznie. Co więcej wydane niedawno (jeszcze nie obowiązujące) rozporządzenie Komisji Europejskiej dotyczące kontroli na lotniskach, zaleca, aby kontrola części ciała odbywało się z zachowaniem szczególnej ostrożności, taktu.
Z kolei Straż Graniczna, i reprezentująca ją przed sądem Prokuratoria Generalna SP odpowiadała, że ponieważ turban składa się z wielu zwojów materiału i jest masywny, z łatwością można w nim ukryć np. plastikowy nóż, niemetalowe elementy urządzeń wybuchowych i inne przedmioty stanowiące zagrożenie dla ruchu lotniczego.
Sąd Apelacyjny (podobnie jak Sąd Okręgowy) oddalił pozew.
— Doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda takich jak godność i wolność religijna, i to jest jego częściowy sukces, powód satysfakcji, nie powinien więc czuć się przegranym w tym procesie. Nie uzasadnia to jednak sam o w sobie spełnienia jego żądać, przyznania mu ochrony. Działania funkcjonariuszy były bowiem legalne — powiedział w uzasadnieniu sędzia SA Robert Obrębski.
— Nigdzie na świecie kontrola turbanu nie została wykluczona, należy więc do dozwolonych sposobów kontroli — mówił sędzia.
Co więcej sąd cywilny nie jest władny kwestionować, że zachowanie funkcjonariuszy było legalne, to jest bowiem kompetencja organów administracji, a Komendant Główny Straży Granicznej, badał skargi Shamindera Puri, i nie dopatrzył się przekroczenia uprawnień.
Jego utarczki na lotnisku uzasadniały wzmożoną uwagę strażników, choć nie widać w niej złośliwości czy szykanowania, nie zawsze był też kontrolowany.
Wyrok SA jest prawomocny, nie wiadomo czy będzie kasacja.