Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
nie przesadzaj, bo ja miałem kilka, z fabryki również, do tej pory trzymam jednego,
kilkunastoletnim, z 1977 byłem w holandii nawet i nic,
nowy , pięć lat bez problemów,
remonty ok 80 tys,
fajnie się czasem przejechać, a jaka często ciekawość kierowców i przechodniów
ps.
za 35 lat to samo powiedzą o współczesnych autach
Zgodzę się na te 80 tyś, ale pod warunkiem, że silniki były zalewane jakimś normalnym olejem, a nie Selektolem, co miało miejsce w latach 1980-1990. Zwróć uwagę na to, że zachodnie samochody z tamtego okresu robiły do pół miliona kilometrów przebiegu bez remontu. Dla mnie najlepszą alternatywą dla malucha jest VW Polo 86C, raz porządnie zrobione i można śmigać 10 lat. Co do Twojego Post Scriptum, za 35 lat nie będzie współczesnych nam samochodów z jednej prostej przyczyny, to są jednorazówki.
Zgodzę się na te 80 tyś, ale pod warunkiem, że silniki były zalewane jakimś normalnym olejem, a nie Selektolem, co miało miejsce w latach 1980-1990. Zwróć uwagę na to, że zachodnie samochody z tamtego okresu robiły do pół miliona kilometrów przebiegu bez remontu. Dla mnie najlepszą alternatywą dla malucha jest VW Polo 86C, raz porządnie zrobione i można śmigać 10 lat. Co do Twojego Post Scriptum, za 35 lat nie będzie współczesnych nam samochodów z jednej prostej przyczyny, to są jednorazówki.
co do jednorazówek,
BMW znajomy kupił, 1,5 trzycylindrowe, bo w tej klasie nie ma innych, ciąga tonową przyczepę campingową,
inny, się wypierał, że to gówno, a za jakiś czas też kupił, bo nie ma wyboru w salonie,
a
co do jakości aut zachodnich lat 60,70 nie mam wątpliwości że były doskonałe,
mój klasyk czeka tylko na wymianę koła rozrządu z ebonitu, aby jeździć,
choć planuję coś więcej,
nie tylko wymiana v4 na v6, ale co ciekawe ,
mam,
od pierwszego i jedynego właściciela, ktory kupił go w salonie niemieckim, w 1966,
sprzedawca to był faszystowski chuj, dodam
dodam też, że używałem oleju Mobil
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów