W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
– Masz jakieś wieści z domu?
– Niestety, ani złotówki.
– Masz jakieś wieści z domu?
– Niestety, ani złotówki.
194
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
najlepsze z domu są słoiki mamusi (bez ironii - sam wożę)
Ja też wożę słoiki mamusi. Kocham moją mamę!
Pierdolisz, że się golisz!
Zjebany stereotyp. Według badań socjologicznych przeprowadzonych w większości krajów świata, znakomita większość studentów wywodzi się z rodzin z tzw. klasy średniej. Nawiasem mówiąc takiej, w której dochody utrzymują ją z dala od poziomu minimum socjalnego, nie mówiąc o minimum egzystencji. Prawda jest taka, że obecnie, większość rodzin w których dziecko pobiera nauki na uczelniach wyższych byłoby stać na opłacanie czesnego. Zatem skoro stać na opłacanie czesnego, stać na utrzymanie syna - no chyba, że fundusz został przepity! Tyle w temacie. W celu weryfikacji danych odsyłam do publikacji M. Kwieka o finansowaniu szkolnictwa wyższego w Polsce.
PS. Badania przeprowadzono nie tylko w ju es ej, ju kej, Niemczech, ale także na Węgrzech, w Czech itp - uprzedzam ból dupy)
Zjebany stereotyp. Według badań socjologicznych przeprowadzonych w większości krajów świata, znakomita większość studentów wywodzi się z rodzin z tzw. klasy średniej. Nawiasem mówiąc takiej, w której dochody utrzymują ją z dala od poziomu minimum socjalnego, nie mówiąc o minimum egzystencji. Prawda jest taka, że obecnie, większość rodzin w których dziecko pobiera nauki na uczelniach wyższych byłoby stać na opłacanie czesnego. Zatem skoro stać na opłacanie czesnego, stać na utrzymanie syna - no chyba, że fundusz został przepity! Tyle w temacie. W celu weryfikacji danych odsyłam do publikacji M. Kwieka o finansowaniu szkolnictwa wyższego w Polsce.
PS. Badania przeprowadzono nie tylko w ju es ej, ju kej, Niemczech, ale także na Węgrzech, w Czech itp - uprzedzam ból dupy)
