📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
Pener napisał/a:
ikarus komunikacji miejskiej też, a mniej wstydu
Rozmawiając w ten sposób, przesiądźmy się wszyscy na rower. Nie trzeba będzie tłoczyć się z innymi a i zdrowiej. I korki się ominie
Dla mnie wstydem jest palenie gumy, puszczanie głośno muzyki, jazda z zimnym łokciem i ściganie się na światłach.
A Tico mi się akurat podoba. Ale o gustach się nie dyskutuje.
Pener napisał/a:
bo jest podobne do żelazka?
Nie, bo jest podobne do Twojej kuśki, a ja lubię małe rzeczy.
karinawaw napisał/a:
Nie, bo jest podobne do Twojej kuśki, a ja lubię małe rzeczy.
ej ej ej, wypraszam sobie, możesz mówić, że mały ale nie obrażaj mnie porównując go do tej konserwy na kółkach
Szkoda tylko, że w Tico przednia strefa zgniotu kończy się na tylnej osi.
Dziki93 napisał/a:
oooo za Ostrołękę miasto seksu i biznesu zawsze Piwo
WD - warszafka bielany
menelutor napisał/a:
Szkoda tylko, że w Tico przednia strefa zgniotu kończy się na tylnej osi.
sadistic.pl/tico-vs-polonez-vt91846.htm
@karinawaw
Jako pierwsze auto (czy też typowe po zakupy do sklepu osiedlowego), proszę bardzo, sam w latach 90-tych jeździłem maluchem, czy tico mojej mamy. Poza miastem - trumna na kółkach, zresztą trumna również na wszelkich miejskich dwupasmówkach, gdzie można przekroczyć 60-tkę. Kiedyś się o tym nie myślało, teraz wszyscy robimy wielkie halo - jak z zakładaniem dzieciom kasków, ochraniaczy na kolana, łokcie, itp, itd. Niemniej jednak kupowanie auta dla szpanu, a kupowanie auta lepszego niż tico/cc to dwie różne sprawy. Jeśli ktoś ma ochotę i pieniądze, to jego sprawa. Po prostu wielu ludzi (jeśli ich na to stać) lepiej czuje się choćby w przysłowiowej nowej BMW, Mercedesie, Audi - podobnie jak prawie każdy lepiej czułby się w pięknej willi pod miastem niż w ciasnej kawalerce przy przelotowej trasie.
Jako pierwsze auto (czy też typowe po zakupy do sklepu osiedlowego), proszę bardzo, sam w latach 90-tych jeździłem maluchem, czy tico mojej mamy. Poza miastem - trumna na kółkach, zresztą trumna również na wszelkich miejskich dwupasmówkach, gdzie można przekroczyć 60-tkę. Kiedyś się o tym nie myślało, teraz wszyscy robimy wielkie halo - jak z zakładaniem dzieciom kasków, ochraniaczy na kolana, łokcie, itp, itd. Niemniej jednak kupowanie auta dla szpanu, a kupowanie auta lepszego niż tico/cc to dwie różne sprawy. Jeśli ktoś ma ochotę i pieniądze, to jego sprawa. Po prostu wielu ludzi (jeśli ich na to stać) lepiej czuje się choćby w przysłowiowej nowej BMW, Mercedesie, Audi - podobnie jak prawie każdy lepiej czułby się w pięknej willi pod miastem niż w ciasnej kawalerce przy przelotowej trasie.