Rzeczniczka katowickiej policji mł. asp. Agnieszka Żyłka powiedziała w piątek, że pochodzący z Wojkowic 26-letni ojciec dziecka - który na co dzień nie mieszka z córką - około godziny 14.30 zabrał ją na świąteczny spacer. Przyjechał z nią do Katowic i bez żadnych wyjaśnień zostawił w oknie życia.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala na badania. Policjanci ustalili tożsamość dziewczynki i poinformowali matkę. Jak mówią, kobieta była w szoku. Po badaniach zabrała córkę do domu.
Mężczyzna po pozostawieniu dziecka przepadł jak kamień w wodę. Jest bez stałego miejsca zameldowania. Poszukujemy go celem wyjaśnienia tej sytuacji - dlaczego podjął taką decyzję - powiedziała Żyłka. 26-latek nie mieszka z matką dziecka, czasem oddawała mu córkę pod opiekę; dotychczas dziecko bezpiecznie wracało do domu. Wszyscy pochodzą z Wojkowic.
No takiej niespodzianki od tatusia, to się na pewno nie spodziewała...
Co za dzban...
potok