Witam,
ostatnio moda na historie, więc i ja się podzielę:
Pewnego słonecznego dnia, jeden z kolegów wyszedł z budynku naszej firmy. Pech chciał, że był hard. Przechodząc na drugą stronę ulicy, zaraz po opuszczeniu biurowca, został śmiertelnie potrącony.
Na drugi dzień, po tragicznej wiadomości, wszyscy w pracy patrzyli przez okno na miejsce w którym to się stało, ubolewając nad całą historią - generalnie przygnębienia i cisza. W pewnym momencie wyrwał się głoś kolegi z jego puentą:
-Ehh... jeszcze ze dwóch i światła zrobią..
Myślę, że warte tego portalu.
Pozdrawiam.
ostatnio moda na historie, więc i ja się podzielę:
Pewnego słonecznego dnia, jeden z kolegów wyszedł z budynku naszej firmy. Pech chciał, że był hard. Przechodząc na drugą stronę ulicy, zaraz po opuszczeniu biurowca, został śmiertelnie potrącony.
Na drugi dzień, po tragicznej wiadomości, wszyscy w pracy patrzyli przez okno na miejsce w którym to się stało, ubolewając nad całą historią - generalnie przygnębienia i cisza. W pewnym momencie wyrwał się głoś kolegi z jego puentą:
-Ehh... jeszcze ze dwóch i światła zrobią..
Myślę, że warte tego portalu.
Pozdrawiam.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis