Mi nie po drodze z Bogiem, ale zdarzyło mi się uczęstniczyć w mszy świętej dla dzieciaków i myślę, że dla nich dość fajnie jest zobrazowane to co jest dobre, a co nie ( mówię tak z żałożenia jak to powinno wyglądać, bo wiadomo zewsząd, że w niektórych parafiach jedyne co się pokazuje to fiutki księży). Jak zajebałeś pierwszy raz koledze gonga w twarz w podstawówce to dopóki się nie rozpłakał, nie pomyślałbyś, że zrobiłeś źle, a takie przykazania jak nie zabijaj, nie kradnij, ( no niecudzołóż to akurat kurwa jakaś bzdura) właśnie uczą Ci myśleć przed czynem, a nie reagować na bodźce po zdarzeniu. Z drugiej strony, też wkurwiającym jest fakt, że dzieciaki "przyjmują Jezuska Chrystusa" ,co dla mnie brzmi dosyć poważnie, w wieku kiedy dla nich komunia to rowery, komputery itd,to samo z bierzmowaniem.
Ja pierdole, odpaliłem szluga i się rozmyśliłem.