Jak dla mnie kierowca nie ma jaj, a to jak prowadzi jest efektem braku wyobraźni bądź ogólnie mózgu.
Tatuś kasę trzepie, a gnojek rośnie na pępek świata - 0 szacunku do ludzi, ludzkiej pracy, niczego. Dlatego właśnie, jeśli jakimś ślepym fartem życie potoczyło by się tak, że pojawiła by się w nim gruba kasa, to dziecko nie dostanie nic bez zapracowania na to - choćby niewielkimi czynami, ale musi wiedzieć, że wszystko nie spada z nieba i szanować pracę. Mam tylko nadzieję, że jak te debile się zabiją, to nie wezmą nikogo ze sobą...