Nudziło mi się w weekend we Francji i zmontowałem filmik z różnych sytuacji drogowych. Jeśli chujowe to do piekła z tym.
467
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
ten kto Roburem jeździł to miszcz i król kazachstańskich szos
temat do zamkniecia bo nie zbliżył się nawet o włos do tematu cycków, tirówek i kołpaka od kamaza
temat do zamkniecia bo nie zbliżył się nawet o włos do tematu cycków, tirówek i kołpaka od kamaza
Do autora tematu.
Jeżeli jesteś kierowcą ciężarówki w międzynarodówce pracującym w trybie przerzutów oczywiście.
Jak to jest być brudasem i tanią siłą roboczą, kradnącą(poprzez przerzuty) zlecenia lokalnym firmą za śmieszną stawkę, godzinowo to chyba 2 zł na godzinę wychodzi? Nie jest ci przykro, że tubylcy, obok których żyjesz w klitce patrzą na ciebie jak na podczłowieka? Nie jest ci przykro, że kasjerka, która właśnie przeszła obok ciebie do aldika, obok którego pauzowałeś i wróciła po 8 godzinach zarobiła właśnie więcej od ciebie? Więc jak to jest być tym robakiem który tyra za obrażające pieniądze w europie? Znam Niemca, który za czasów marki i znacznie wcześniej miał ciężarówkę i sobie spokojnie pracował po 35 godzin(i tak dużo) w tygodniu w obrębie ~100 km za stawkę dla ciebie niemożliwą do zarabiania. Wybudował dom i sobie żył z żoną, tak jak przyszło żyć w centrum Europie, w jednym z lepszych krajów świata, do czasu, aż nie przylazło robactwo z PL, Bułgarii itp i zalało rynek tanimi usługami, nie dającymi się w żadnym razie konkurować, no i teraz Niemiec ten nienawidzi brudasów co jeżdżą, bo są dla niego po prostu wrogami, ale na szczęście jest na emeryturze niemieckiej, która również jest pewnie większa od twojej brudnej pensji. W krótkim filmiku miałbyś już więzienie parę razy, ale i tak pracujesz w tak niebezpiecznym i wymagającym oraz niesamowicie niesprawiedliwym (kierowca to śmieć zawsze i wszędzie) zawodzie za tak obsrane pieniądze.
Jeżeli jesteś kierowcą ciężarówki w międzynarodówce pracującym w trybie przerzutów oczywiście.
Jak to jest być brudasem i tanią siłą roboczą, kradnącą(poprzez przerzuty) zlecenia lokalnym firmą za śmieszną stawkę, godzinowo to chyba 2 zł na godzinę wychodzi? Nie jest ci przykro, że tubylcy, obok których żyjesz w klitce patrzą na ciebie jak na podczłowieka? Nie jest ci przykro, że kasjerka, która właśnie przeszła obok ciebie do aldika, obok którego pauzowałeś i wróciła po 8 godzinach zarobiła właśnie więcej od ciebie? Więc jak to jest być tym robakiem który tyra za obrażające pieniądze w europie? Znam Niemca, który za czasów marki i znacznie wcześniej miał ciężarówkę i sobie spokojnie pracował po 35 godzin(i tak dużo) w tygodniu w obrębie ~100 km za stawkę dla ciebie niemożliwą do zarabiania. Wybudował dom i sobie żył z żoną, tak jak przyszło żyć w centrum Europie, w jednym z lepszych krajów świata, do czasu, aż nie przylazło robactwo z PL, Bułgarii itp i zalało rynek tanimi usługami, nie dającymi się w żadnym razie konkurować, no i teraz Niemiec ten nienawidzi brudasów co jeżdżą, bo są dla niego po prostu wrogami, ale na szczęście jest na emeryturze niemieckiej, która również jest pewnie większa od twojej brudnej pensji. W krótkim filmiku miałbyś już więzienie parę razy, ale i tak pracujesz w tak niebezpiecznym i wymagającym oraz niesamowicie niesprawiedliwym (kierowca to śmieć zawsze i wszędzie) zawodzie za tak obsrane pieniądze.
Blurey napisał/a:
Do autora tematu.
Jeżeli jesteś kierowcą ciężarówki w międzynarodówce pracującym w trybie przerzutów oczywiście.
Jak to jest być brudasem i tanią siłą roboczą, kradnącą(poprzez przerzuty) zlecenia lokalnym firmą za śmieszną stawkę, godzinowo to chyba 2 zł na godzinę wychodzi? .
Odezwała się internetowa pizda, której szczytem kariery było pilnowanie parkingu w nocy a teraz na zasiłku siedzi.
Castagiro napisał/a:
Odezwała się internetowa pizda, której szczytem kariery było pilnowanie parkingu w nocy a teraz na zasiłku siedzi.
Pytam się robaku z punktu widzenia Francuza-Niemca itp. Bo taki punkt widzenia mają.
Tak i co chcesz rozgrzeszenia bo jedziesz z wielkim ładunkiem ? "patrzcie na kierowce bmw jaki furiat" czy coś w tym stylu ? Z wygody łykniesz sobie kilka samochodów blokując innych, krew mnie zalewa jak mijam takich tirowców na autostradzie. Wyprzedzić dwa zjechać przepuścić przyblokowane osobówki wyprzedzić trzeciego jak robią inni. Nie kurwa pchaj się lewym pasem !
I nie, nie jadę BMW tylko pierdolonym oplem.
I nie, nie jadę BMW tylko pierdolonym oplem.
3:50 rondo w Ruszkach, mazowieckie, DK 50 :p
Jestem kierowcą osobówki, ale bardzo często jeżdżę w dłuższe trasy. Nigdy nie miałem bólu dupska o wyprzedzanie się TIRów, bo rozumiem, że jak ktoś robi kilkaset, albo i kilka tysięcy km, to te 2 km/h robi mu zajebistą różnicę. Poza tym, do wszystkich co wyzywają kierowców dużych mobili, to weźcie pod uwagę, że oni mają tacho (wygooglować, jeśli nie wiecie co to) i czasami te 2 km/h, to dla nich kwestia spać w domu, albo w kabinie na parkingu. Ludzie myślcie trochę dalej niż starty znaczek na masce Waszego zardzewiałego golfiska...
Emilian89 napisał/a:
BMW - BOLID MLODEGO WIEŚNIAKA nie wazne gdzei i jaki kraj te auto robi z kazdego idiote ;]
Po pierwsze: to auto.
Po drugie: śmierdzisz cebulą.
Blurey
Ciekawy wywód, nawet zgadzam się w pewnym stopniu, ale nie ma to odniesienia do mnie.
Nie jeżdżę na przerzutach, weekendy w domu, płatne z frachtu nie za godzinę, co do brudasa to nie kumam o co chodzi - ostatnio w te upały we Francji to brałem prysznic i 3x dziennie, a i rasy białej jestem z dziada pradziada. A prysznice są min co 30min drogi więc jak ktoś jest brudasem to będzie w każdej pracy.
Co do więzienia do sobie daruję komentarz.
A teraz wyobraź sobie, że skończyłem dzienne studia z niezłą oceną na niezłym uniwersytecie o kierunku po którym można bez większych problemów znaleźć pracę. W czasie studiów pracowałem jako kierowca śmieciarki i LUBIŁEM tą pracę. Po studiach pracowałem krótko w zawodzie zarabiając 150% tego co teraz siedząc w biurze od 8 do 16. Dzień w dzień prawie to samo - zaprogramowany jak komputer. Rzuciłem to w chuj, bo co dzień byłem wkurwiony po powrocie, na wszystko i na wszystkich w sumie bez powodu. Postanowiłem spróbować tego czego zawsze chciałem. Od marca jeżdżę w jednej firmie do dzisiaj, zarabiam na rękę 4500-5500zł (zależy dokąd jadę) i nie mam zamiaru zmieniać pracy bo ją lubię. To że na filmach lecą kurwy - nic dziwnego jakieś emocje, zresztą to wycinki z ekstremalnych sytuacji. W biurze mogłem co najwyżej powiedzieć "o kurwa klikło mi się nie to co chciałem". Nie wiem o co chodzi tym ludziom którzy mówią że to jest ciężka praca, a zdanie innych na mój temat od zawsze miałęm gdzieś.
Dom zostało wykończyć. Za rok przejdę "na skoka" pracując 3 dni w tygodniu za stałe 3500zł na rękę a resztę czasu poświęcę mojemu hobby - łażeniu z wyrywką, z którego też kilka złotych zawsze jestem do przodu.
Może ty masz większe ambicje, żona ciągle mnie tym słowem katuje. Mi to wystarcza a ambicje przekładam na dziedzinę moich zainteresowań. Robię co lubię i jeszcze mi płacą - nie jest źle.
Ciekawy wywód, nawet zgadzam się w pewnym stopniu, ale nie ma to odniesienia do mnie.
Nie jeżdżę na przerzutach, weekendy w domu, płatne z frachtu nie za godzinę, co do brudasa to nie kumam o co chodzi - ostatnio w te upały we Francji to brałem prysznic i 3x dziennie, a i rasy białej jestem z dziada pradziada. A prysznice są min co 30min drogi więc jak ktoś jest brudasem to będzie w każdej pracy.
Co do więzienia do sobie daruję komentarz.
A teraz wyobraź sobie, że skończyłem dzienne studia z niezłą oceną na niezłym uniwersytecie o kierunku po którym można bez większych problemów znaleźć pracę. W czasie studiów pracowałem jako kierowca śmieciarki i LUBIŁEM tą pracę. Po studiach pracowałem krótko w zawodzie zarabiając 150% tego co teraz siedząc w biurze od 8 do 16. Dzień w dzień prawie to samo - zaprogramowany jak komputer. Rzuciłem to w chuj, bo co dzień byłem wkurwiony po powrocie, na wszystko i na wszystkich w sumie bez powodu. Postanowiłem spróbować tego czego zawsze chciałem. Od marca jeżdżę w jednej firmie do dzisiaj, zarabiam na rękę 4500-5500zł (zależy dokąd jadę) i nie mam zamiaru zmieniać pracy bo ją lubię. To że na filmach lecą kurwy - nic dziwnego jakieś emocje, zresztą to wycinki z ekstremalnych sytuacji. W biurze mogłem co najwyżej powiedzieć "o kurwa klikło mi się nie to co chciałem". Nie wiem o co chodzi tym ludziom którzy mówią że to jest ciężka praca, a zdanie innych na mój temat od zawsze miałęm gdzieś.
Dom zostało wykończyć. Za rok przejdę "na skoka" pracując 3 dni w tygodniu za stałe 3500zł na rękę a resztę czasu poświęcę mojemu hobby - łażeniu z wyrywką, z którego też kilka złotych zawsze jestem do przodu.
Może ty masz większe ambicje, żona ciągle mnie tym słowem katuje. Mi to wystarcza a ambicje przekładam na dziedzinę moich zainteresowań. Robię co lubię i jeszcze mi płacą - nie jest źle.
Blokujesz lewy pas drogi szybkiego ruchu jadąc o 2km/h szybciej niż "zawalidrogi" na prawym pasie, bo ambitnie musisz ich wyprzedzisz, żeby zaoszczędzić 10min na zjeździe i masz jeszcze pretensje? Widać ile samochodów spiętrzyłeś za sobą. Dlatego w normalnych krajach ciężarówki mają zakaz wyprzedzania na takich drogach. Oczywiście zaraz zaczną mnie komentować "zawodowi kierowcy" i "mistrzowie kierownicy" w Kubotach i białych skarpetach - proszę sobie wyszukać w jakich krajach obowiązuje ten przepis, chociaż zapewne wiecie, bo przecież tyle jeździliście po Europie.
Nie mam BMW i bnie pochwalam takiego zachowania kierowcy piątki jak na filmie. Ale takie wyprzedzanie na takiej drodze to debilizm.
Nie mam BMW i bnie pochwalam takiego zachowania kierowcy piątki jak na filmie. Ale takie wyprzedzanie na takiej drodze to debilizm.
Tak glupi dziadzie z tira, nic nie tłumaczy zachowania kierowcy BMW , jasne, śmiech . Ja zawsze na takich debili jak ty trąbie przy mijaniu w nadziei ze sie oblejecie kawą lub zadławicie kanapką. No rzesz kurwa 2 minuty prawie wyprzedza i uważa się za pempek świata. Zjeb totalny
tupak
Spoko, ja się pytam tylko z tego co się słyszy od zachodnich tubylcach o polsko-bułgarsko-rosyjsko-urkaińskich kierowcach, co jeżdżą po 2 miesiące.
A za zabicie dwóch prawidłowo jadących rowerzystów w De czy nawet i w PL chyba jakieś problemy są.
Też uwielbiam tą robotę, dla tego się denerwuję, jak te przygłupy jeżdżą po miesiąc w budzie i nie można pracować w tym zawodzie jak człowiek, za normalne pieniądze. Chociaż w moim wypadku to i tak jest całkowicie inny wyjątek nad wyjątkami.
Spoko, ja się pytam tylko z tego co się słyszy od zachodnich tubylcach o polsko-bułgarsko-rosyjsko-urkaińskich kierowcach, co jeżdżą po 2 miesiące.
A za zabicie dwóch prawidłowo jadących rowerzystów w De czy nawet i w PL chyba jakieś problemy są.
Też uwielbiam tą robotę, dla tego się denerwuję, jak te przygłupy jeżdżą po miesiąc w budzie i nie można pracować w tym zawodzie jak człowiek, za normalne pieniądze. Chociaż w moim wypadku to i tak jest całkowicie inny wyjątek nad wyjątkami.
tupak napisał/a:
a resztę czasu poświęcę mojemu hobby - łażeniu z wyrywką, z którego też kilka złotych zawsze jestem do przodu.
Co to jest ta wyrywka, jeśli można spytać?
Twój sposób łykania w Holandii kosztuje EUR 250,00.
Cytat:
A za zabicie dwóch prawidłowo jadących rowerzystów w De czy nawet i w PL chyba jakieś problemy są.
Jazda poboczem i nagły wjazd pod koła to prawidłowa jazda??? W drugim przypadku też do zabicia daleko bo mogłem jeszcze jechać rowem a nawet jakbym w nich przywalił to miałem przed hamowaniem 60km/h. Poza tym oba przypadki z rowerami to jazda prywatna. Kto w Polsce siedzi za wypadki nie po spożyciu alko???
Cytat:
Co to jest ta wyrywka, jeśli można spytać?
Miało być wykrywka czyli wykrywacz metali.
Cytat:
Twój sposób łykania w Holandii kosztuje EUR 250,00.
Z tego co wiem to tylko Niemcy sobie wymyślili 47s czasu na wyprzedzenie a w NL nic takiego nie ma. Podaj źródło bo pierwsze słyszę, a wiele razy wyprzedzałem kilka ciężarówek na raz, mało tego nawet sam radiowóz mnie puszczał do wyprzedzania kolumny. Z tym że tam jeździ się wolniej max 86km/h.
Nawet jeśli, to jakie to ma znaczenie skoro sytuacja w Polsce? Jadę wg przepisów tego kraju przez który przejeżdżam. U nas nie złamałbym żadnego przepisu (poza tym o którym nie wiedziałem).