Żydzi i Katole nie przepadają za sobą, bo jedni drugim podbierają wiernych uważających, że ich wiara jest najstarsza i najmądrzejsza. Żyd nie może wcinać niektórych potraw ale za to ma perspektywę że jego wiara jest minimalnie starsza. A znowu oni walczą z buddyzmem, bo on przedstawia trochę inną wersję stworzenia świata i daje "alternatywną drogę" niż Jezus, Mojżesz i Arka Noego. No i na dodatek jest starszy od tej dwójki. A z nimi wszystkimi walczy islam, który niby jest najmłodszy ale uważa że jest najstarszy i w zwiazku z tym najmądrzejszy. Nie wolno im pić piwek i wcinać świnek, ale za to można mieć kilka żon i posuwać dzieci. A oni wszyscy napierdalają równo ateistów, bo nic tak nie jednoczy wrogów jak wspólny wróg! A ktoś kto mówi, że nie powinniśmy walczyć o "bogów", "kościoły", "przykazania", "życie wieczne" tylko się kochać, cieszyć zyciem tu i teraz i nawzajem sobie pomagać bez żadnych barier rasowych i religijnych, jest najgorszym wrogiem jakiego można sobie wyobrazić!
A Cthulhu tylko się śmieje z tej błazenady