Mów co chcesz myśl co chcesz sam miałem kiedyś srogi wpierdol
od 3 leszczy, wszystko było zaplanowane i z zaskoczenia, nie miałem wtedy najmniejszych szans bo nic jeszcze nie trenowałem poza masturbacją. Różnie w życiu bywa, ja już od 10 lat bez gazu pieprzowego 75ml fox labs albo sabre red z mieszkania nie wychodzę, oczywiście jak idę gdzieś w tłumne miejsce czy na plażę to zawsze staram się to jakoś ukryć czy zabezpieczyć, wiadomo. Chuj wie na kogo trafisz na nożownika, na koksa czy na kilku. Sztuki walki się przydają ale nie zawsze, raz miałem tak, że po tym jak zgłosiłem sprawę na policję bo już tak mnie dręczyli to się zgadali w kilkunastu na mnie jednego tak naprawdę nie wiem ile ich tam było no od chuja nie wiem około dwudziestu w tym kilku takich byków po 100 kilo, wiekowo byli młodsi i starsi mieszania tak się wszystko szybko działo że nie zwracałem na nich uwagi ilu ich tam było ale już tam wtedy co nie co się trenowało, napierdalali mnie w samym środku miasta i to naprzeciwko starego kościoła. Do teraz to pamiętam. Po jakiś 3 minutach szarpania udało się im mnie przewrócić i zaczęli mnie okładać z każdej strony leciały buty petardy. Już byłem pewny, że już po mnie, oczywiście nikt mi nie wyszedł, nie pomógł, jak zobaczyłem tą watahę to tylko nie pozwalałem ich sobie obejść z każdej strony, jak już leżałem to tylko się skuliłem na żółwia. Nie wiem jak to przeżyłem ale odziwo na sorze obyło się bez większych ran poza rozcięciami blizną na moim brzydkim ryju, którą mam po dziś dzień i sam nie wiem czy to oni byli takimi pizdami czy po prostu miałem farta ale ogólnie te towarzystwo było bardzo znane z wszczynania awantur, pobić, w końcu odjebali jakąś grubą akcję i była jakaś tam grubsza akcja antyterrorystów z białegostoku, większość wyłapali, pozostali spierdolili za granicę i do innych miast. Sory za brak składu i ładu po latach zrobiłem badania i się okazało, że miałem pół twarzy połamanej i uszkodzony mózg do dziś bo tak mnie zastraszali, że się bałem pójść po wszystkim do szpitala (nic nie wskazywało na to, że doszło do złamań owszem szczęka przeskakuje i widać spłaszczone policzki i deformacje, chodzę tak do dziś), wtedy też nie było tak dobrze tego widać, byłem znacznie tłuściejszy grubasek, twarz była bardziej owalna, dopiero potem jak schudłem ze stresu to zobaczyłem jak mnie zmasakrowali, nadmierny stres odbił się na moim zdrowiu. Aktualnie człowiek trenuje dalej ale obrażenia nie pozwolą mi nigdy by zostać jakimś mistrzem czy instruktorem jak to neurolog powiedział już nigdy nie będę miał takiej koncentracji jak zwykły zdrowy człowiek. Dlatego na wszelki wypadek noszę z tych droższych gazów pieprzowych no na szczęście od tamtej pory każdego kozaka położyło (oczywiście w strumieniu żelowym, nigdy w chmurze). Zdrówka i powodzenia.