Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Kolacja też była świetna! 1 zimne gotowane jajko nieobrane(przypominam że kolega miał złamaną rękę i była w gipsie)i kromka chleba.Jak tylko kolega wyszedł ze szpitala to za pieniądze z odszkodowania zaprosił mnie na kebaba, widać sytuacja żywieniowa w szpitalu nie uległa poprawie bo ja zamówiłem średniego kebaba a on 2 największe i jeszcze zagryzł frytkami...
Szpitale to zło :O
racuchy korygujące wade zgryzu
Raczej likwidujące wadę zgryzu. A nawet i sam zgryz.
Leżałem tydzień w szpitalu w niemczech. Pierwszego dnia przyszła pielegniarka i pytała co chce na obiad w poszczególne dni tygodnia... dostałem karte dań i mogłem sobie wybrac, kotlety, klopsiki, surówki, warzywa, sałatki no k***a w domu tak nie jadam... na sniadanie i kolacje do wyboru dzemy, serki, wedliny, jogurciki, chleb-zwykły razowy albo bułki, herbata do wyboru kilkanascie rodzai od jakiś tam smakowych po rumiankowe, miętowe itd.. po południu kawa do wyboru zwykła albo puszczalska. Obok mnie leżał ciapaty, nie jadł mięsa to dostawał dania wegetarianskie... musze jeszcze dodac ze pierwszej nocy co dwie godziny modlił sie po swojemu.. rozkładal taką bambusowa mate i bił poklony.. jak o godz 9 wieczorem była zmiana pielegniarek i robiły obchod po całym oddziale(pytały każdego pacjenta jak sie czuje itp) to musiały 20 minut czekac az skończy... i zeby mu bron boże nie przerywać LoL... praktycznie w dwa dni zrobili mi badania:morfologie krwi, mocz, przeswiatlenia głowy i klatki piersiowej, ekg, echo serca, ekg24 godzinne, potem 5 dni byłem na obserwacji+konsultacje z chirurgiem, neurologiem oraz ordynatorem... lekarze w ch*j mili, pielegniarki też. Niemieccy obywatele mają leczenie bezpłatne, mi wystawili rachunek 1400 euro. a i jeszcze dodam że trafiłem do szpitala po 4 dniach picia wódki, wina i piwa... piatego dnia chciałem iść do pracy ale padłem na ulicy i ktos wezwał karetke.. nigdy nie zapomne tamtych wakacji.
Dokładnie, leczę się w Niemczech od 6 lat, nie z własnej woli, po prostu w Polsce nie ma specjalisty, który leczyłby moją chorobę. Ale mniejsza o to, jest tam dokładnie tak jak mówisz. Fantastyczna ekipa, wszyscy są ze sobą zgrani, pielęgniarki obrażały się, gdy sam poszedłem po wodę 4 sale dalej, bo według nich powinienem zadzwonić na dzwonek, a one by mi przyniosły Faktycznie koszty są wysokie jak na polskie realia, ja za każdy zabieg płacę ok. 10 000euro, ale niestety nie mam wyjścia. Pozdrawiam i życzę, abyś podczas tych wakacji też trafił podtak dobrą opiekę
To fakt, niemiecka służba zdrowia należy do jednej z najlepszych na świecie, tylko, że opłaty są tu na każdym kroku i nie są to opłaty niskie.Niektórzy lekarze przyjmują tylko prywatnie ubezpieczonych pacjentów. Jeśli masz tylko państwowe ubezpieczenie, będziesz musiał zapłacić za wizytę, bez możliwości zwrotu kosztów.
Pobyt w szpitalu jest bezpłatny tylko dla niektórych pacjentów, ubezpieczonych w prywatnych firmach. Objęci państwowym ubezpieczeniem będą musieli zapłacić za pierwsze 14 dni pobytu w szpitalu (opłata rozliczana w cyklu dziennym).
Powiem tylko, że można wpaść w niezłe długi przez nieplanowany pobyt w niemieckim szpitalu Wiem, bo przerabiałem.
@19ahmed22
To fakt, niemiecka służba zdrowia należy do jednej z najlepszych na świecie, tylko, że opłaty są tu na każdym kroku i nie są to opłaty niskie.Niektórzy lekarze przyjmują tylko prywatnie ubezpieczonych pacjentów. Jeśli masz tylko państwowe ubezpieczenie, będziesz musiał zapłacić za wizytę, bez możliwości zwrotu kosztów.
Pobyt w szpitalu jest bezpłatny tylko dla niektórych pacjentów, ubezpieczonych w prywatnych firmach. Objęci państwowym ubezpieczeniem będą musieli zapłacić za pierwsze 14 dni pobytu w szpitalu (opłata rozliczana w cyklu dziennym).
Powiem tylko, że można wpaść w niezłe długi przez nieplanowany pobyt w niemieckim szpitalu Wiem, bo przerabiałem.
Ja się mam o tyle "dobrze", że za każdym razem ten wyjazd jest planowany, więc zawsze jest czas, żeby się odpowiednio finansowo zabezpieczyć (oczywiście że nie samodzielnie, bo przy polskich zarobkach, taka suma jest niewyobrażalna jak już pisałem wcześniej). Ten lekarz, który mnie leczy jest całkowicie prywatny, więc nawet mieszkając w Niemczech koszty leczenia pokrywa tylko ubezpieczenie prywatne lub z własnej kieszeni.
Lekarze i pielęgniarki to normalnie jak z jakiegoś amerykańskiego serialu. Wszyscy młodzi, mówiący po angielsku, chuchali i dmuchali na mnie. Nawet te kobitki, które woziły żarcie potrafiły swobodnie rozmawiać po angielsku. Pielęgniarki młode, ładne, co chwila się wypytywały czy czegoś mi nie potrzeba. Wszystko tam mieli zawsze ogarnięte, wszystkie badania przeprowadzone bardzo szybko i sprawnie. Nawet mi fizjoterapeutę załatwili, który miał żonę Polkę i potrafił całkiem nieźle operować językiem polskim
Na szczęście byłem ubezpieczony, więc nie mam pojęcia jakie są koszty takiego pobytu, ale aż kurwa żal było stamtąd wychodzić
Jedyną wadą szpitali są sami pracownicy, bo ciężko tam o rozgarniętych lekarzy, a pielęgniarki to już w ogóle. O ile miałam szczęście trafiając na dobrego lekarza (który nawet dobrze znał angielski, co jest rzadkością), tak pielęgniarki zajmujące się pacjentami zanim sprowadzą specjalistę to tragedia. Facet leżał w szpitalu przez 4-5 dni i wrócił do domu z zapaleniem żył na obu przegubach, wszystko przez przedpotopowe wenflony których pielęgniarki nie umiały nawet porządnie obsługiwać. W tej samej sali leżał żołnierz który wdychał metale ciężkie z uszkodzonej baterii (nic wielkiego). Wyszło jedno wielkie nieporozumienie, pielęgniarki nie dogadały się z lekarzem i przez prawie 2 dni pozwalały mu pić tylko mleko, jak przy zatruciach pokarmowych. Mimo że miał dzięki temu przepustkę, to na własne życzenie wypisał się ze szpitala
I pomyśleć że nawet w tej biednej ale przede wszystkim zacofanej Grecji służba zdrowia i tak jest odrobinę lepsza niż w polskiej zielonej wyspie...
jeszcze żeby było śmiesznie, dziewczyna, która była tam na anoreksję, którą powinni pilnować by jadła, wyrzucała całe jedzenie do kosza (codziennie przez prawie 2 tygodnie) i żadna pielęgniarka nie reagowała.
Na szczęście byłem ubezpieczony, więc nie mam pojęcia jakie są koszty takiego pobytu, ale aż kurwa żal było stamtąd wychodzić
No to już się dowiedziałem ile kosztuje tygodniowy pobyt Dzisiaj dostałem fakturę do zapłaty na 3600€, więc jeśli ktoś nie jest ubezpieczony to ma przejebane
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów