i do betlejem xD

Jak można się k***a nie bronić? Rurkowcy w adidasach go napadli, a on tylko barierkę tuli i chodnik całuje...

@ legion

Prawda jest taka, że jak jesteś sam to nie wdawaj się w awantury na ulicach. Jak cię atakuje 1 gość który jest jednak z kolegami, to zawijaj się szybko. Oczywiście jeżeli nie jesteś wielkim wytrenowanym sk***ielem. A i taki przed kosą w plecy nie da rady się obronić. Jak byłem małolatem lubiłem "przygody", obecnie mając prawie 30 lat wiem że nie zawsze warto pokazywać że jesteś twardym.

P.S. Ładnie walnął skronią o beton. Miejmy nadziej że przeżył bo wyglądało to źle...

w kilka osób to każdy jest cwaniak, ten jeden na koniec też doj***ł przebiegając mu po głowie..

Mam nadzieję że żaden szanujący się mężczyzna na sadolu nie będzie spinał dupy. W końcu nie było ani młotka ani zaskoczenia ani przewagi liczebnej w ataku. Honorowo frajerka załatwił

@garota

W tym przypadku wygląda jakby to oni go zaczepili (wątpię by 1 typ w marynarce startował sam do grupy rurkowców), więc nie za bardzo miał opcję "nie wdać" się w awanturę. Te k***y po prostu obrały go za cel do skrojenia/pobicia.

Tak czy inaczej uważam, że nawet jak jesteś 1 vs 10 to zamiast łapać się barierki i przyjmować ciosy lepiej próbować wsadzić jednemu palec w oko, drugiego łapać za dłoń by wyłamać palec - nie mówię o jakichś super technikach karate tylko o maksymalnej spince i próbie wyrządzenia im maksymalnych szkód by albo ich zniechęcić, albo sprawić że będą kalekami. Nawet jakby im wyłupił oczy ale dostał wpie**ol to i tak lepiej tak, niż odpuścić takim k***om i dać się pobić/zabić. Kto wie może ten typ umarł?

Podstawowa zasada: walcz broniąc się przed napadem jakbyś walczył o życie! (chyba, że mają kosę/pistolet - wtedy grzecznie oddaj portfel lub wyjmij shotguna )

i oczywiśce brawa dla kamerzysty, zamiast k***a pomóc to stoi i filmik kręci.

oby ciebie też ktoś tak napadł, i jeszcze w dupę wyr*chał żebyś mógł monetami srać

k***a normalnie kung fu karate mistrz

Gdubu nie kamerzysta nie było by materiału dla nas Piwko dla niego

Ten typ raczej nie dopuszczał myśli co się może stać (chociaż po pierwszym kopie trzeba byc matołem żeby się nie spodziewać rozciągnięcia akcji)... W moim życiu miałem "przyjemność" "walczyć" 2 x 1vs5 i 1 x 1vs6 (mój ryj wyglądał jak po zaborach, a jeszcze w każdej sytuacji zostałem okopany)... Nie wygrałem tych starć, ale w jednej udało mi się dwóch powalić, a w pozostałych dwóch po jednym typie... Na upartego ch*ja sądzę, że mógł ścisnąć zapalniczkę w łapę i jakiegoś sierpa wypuścić w eter, a nóż by trafił w japę cwaniaków... Natomiast raz widziałem jak jeden koleś rozbił 4 - panowie k***a jakbym film oglądał...

Ja jestem spokojnym człowiekiem. Jak się kibole leją to ch*j, jak się laski tłuką to ch*j, jak jest solówa to ch*j, jak ja tłukę się na matach i ringach to ch*j... Ale jak widzę, jak gość który coś tam ogarnia sporty/sztuki walki tłucze takiego leszczyka to krew mi się gotuje. Oby cwaniaczek trafił na kogoś kto go szybko wyśle na wózek...

do gazu takich tylko

I Herkules dupa, kiedy wrogów kupa!

W Krakowie na rynku co weekend takie akcje.