Szybować można do upadłego, jeśli tylko są noszenia - umiejętność ich szukania i wykorzystywania zależy oczywiście od poziomu wyszkolenia i doświadczenia szybownika. Podczas lotów w ciągu dnia najczęściej i najpowszechniej używane są noszenia termiczne zwane "kominami", zazwyczaj (choć nie tylko) występują one pod chmurami cumulus - najprościej mówiąc, jak mam nadzieję wiadomo - ciepłe powietrze jest lżejsze od chłodniejszego i kiedy pod chmurką znajdzie się nagrzane powietrze to zaczyna się ono unosić z ziemi.
Ciąg tego powietrza jest na tyle mocny, że wystarcza aby pociągnąć szybowiec w górę (zazwyczaj prędkości wznoszenia wynosi od 1 do nawet 5 m/s). Szybownik stara się wycentrować komin - znaleźć miejsce najsilniejszego noszenia i krążąc w nim zwiększa wysokość, a po osiągnięciu żądanej wysokości (która pod cumulusami dochodzi latem do 2500 m., obecnie sezon się kończy i podstawy chmur w Polsce mają wysokość około 1000 m.) leci w założonym kierunku jednocześnie szukając kolejnego komina (bo pomiędzy nimi szybowiec leci lotem ślizgowym, który nigdy nie jest poziomy), w którym historia się powtarza.
Drugi rodzaj noszeń zwany jest falowymi lub żaglowymi, w Polsce występuje np. w Tatrach kiedy wieje halny. To już trochę inna bajka, bo nawet w nasz halny potrafi wznieść szybowiec na wysokość do 10000 m. (!) - występują przy nim ogromne noszenia, często tak duże że brakuje skali na wariometrze (przyrząd wskazujący prędkość wznoszenia lub opadania).
Zasada jest dość prosta - mocny wiatr, taki jak halny "uderzając" w "ścianę" góry zmienia swój kierunek zgodnie z jej kątem, dlatego można wykorzystywać to noszenie od strony góry z której wieje wiatr, za to z drugiej strony występuje równie mocne duszenie (loty z tej strony są absolutnie zakazane) - tak więc loty na fali zarezerwowane są tylko dla odpowiednio wyszkolonych szybowników.
A wracając do tematu przewodniego - wielogodzinne loty są na porządku dziennym, a długotrwałość lotu zależy od pilota i ewentualnie doskonałości szybowca (określa ona ile km może przelecieć szybowiec w warunkach bezwietrznych z wysokości 1000m. i w zależności od typu szybowców obecnie używanych wynosi od 25 do nawet ponad 60 (!)).
Loty akrobacyjne to oczywiście też inna bajka, bo oceniane są figury przez jury, jednak jest to robione bardzo rygorystycznie - np. w każdym korkociągu ilość zwitek jest ustalona, a nie na "widzimisię". Szybownictwo jest zajebistym sportem, ale żeby osiągnąć poziom zawodników startujących w mistrzostwach świata trzeba wylatać tysiące godzin i choć może wydaje się to proste to uwierzcie mi że to są perfekcjoniści.
Jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem.