Zadumany siedząc przed dogasającym kominkiem rozmyślałem o starych czasach, kiedy byłem rybakiem, kiedy całe moje oszczędności zainwestowałem w kuter rybacki, z którym przeżyłem nie jeden sztorm i awarie, wspaniałe chwile oraz te pełne grozy. Wysączyłem ostatni łyk herbaty z ulubionego kubka, przebrałem się i poszedłem spać. Zmęczony dniem szybko zapadłem w sen. Znowu byłem na swojej łajbie, przedzierając się przez grzbiety fal i mielizny, całe moje serce aż wirowało z radości, czułem jak rozpiera mnie energia, słyszałem znajomy dźwięk wyciągarki, trzaski drewnianej kabiny, szum na radiu, i to wszystko z zapaloną i nabitą po same brzegi starą wysłużoną fajką. Poczułem znowu znajomy słony smak wody morskiej delikatnie bryzgającej moją twarz a w powietrzu majestatycznie rozchodzący się silny zapach świeżo złowionych ryb... BIP, BIP, BIP obudziłem się, budzik wskazywał 6.00 rano, ale jedno nie dawało mi spokoju, czułem słony smak w ustach, mój policzek był dziwnie wilgotny i ten jedyny w swoim rodzaju zapach śledzia.. pomyślałem, że przecież to nie możliwe, przecież już się obudziłem...z nutą zaciekawienia przekręciłem się na drugi bok, a tam... goła dupa mojej starej wypięta wprost na moje czoło
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis