Noc. Las. Cicho, ciemno. Słychać sowie pohukiwanie i odległe wycie wilka. Nagle z gęstwiny wyłania się Nosferatu. Długie uszy, duże przednie kły, długie palce, blada skóra i trupie oczy.
-Kurwa, już sto lat zapierdalam po tym lesie i tylko zwierzęta wysysam... Przydałby się jakiś człowiek...
Nagle widzi. Jest! Leśniczy stoi ze swoją wnuczką, która czyta na małym pieńku jakąś książkę. Nosferatu podchodzi, wyłania się z cienia i wysysa obydwoje. Dostrzegł książkę. Podniósł ją i przeczytał fragment.
-Niebywałe! Czyżby wampiry naprawdę już to potrafiły?! Unosić dalekie przedmioty, strzelać ogniem i srać wodą?! Muszę to sprawdzić niezwłocznie!
PUF!
Zmieniony w nietoperza poleciał do najbliższego dużego miasta. Od razu rzucił mu się w oczy szyld sklepu ,,Wampiry''. Wbiega do sklepu, czyżby wampiryzm był już ogólnie lubiany i szanowany?
Stanął oniemiały. Na plakatach w całym sklepie był facet z rozburzoną fryzurką na głowie, typowy przystojniaka dla młodych u dziewczyn.. Na półkach stoją kubki z pokrytymi brokatem ludźmi o dziwnch oczach, w galerii stało z 50 różnych książek o wampirach otoczonych różową wstążką. Facet przy kasie miał ubrane woskowe kły i włosy rozburzone jak facet na plakatach.
Nosferatu przerażony:
-Co..CO TO KURWA JEST?!
A jakaś mała dziewczynka:
-Komercja kurwa. Komercja.