Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Żona robi mężowi jajecznicę na śniadanie, mąż staje przy niej i zaczyna:
-Więcej masła. Więcej. No ale nie przesadzaj. Użyj łyżki. Masła więcej. Dosyp soli. DOSYP SOLI! Zawsze zapominasz o soli. Obróć że tą jajecznicę. OSTROŻNIE! No co Ty w ogóle robisz... Opanuj się. OSTROŻNIE MÓWIĘ! Nigdy mnie nie słuchasz. Czemu dałaś tak mało masła? I jeszcze tej soli nie dodałaś... NO MIAŁO BYĆ OSTROŻNIE! Przypalisz zaraz tą jajecznicę, zmniejsz ogień...
Ta w końcu nie wytrzymuje i pyta:
-Co Ty w ogóle odpierdalasz? Przecież Ty nawet jajka nie umiesz ugotować, to co się wpierdalasz jak ja coś przyrządzam?
-Chciałem Ci pokazać jak się czuję kiedy prowadzę a Ty siedzisz obok.
Dwóch kolegów w pracy siedzi na rusztowaniu na wysokości, jedzą właśnie drugie śniadanie. Wyjmują pudełka z jedzeniem i patrzą co też tam żonki zrobiły dobrego.
Pierwszy otwiera, a tam same rarytasy - bułki, ser, jakieś ciasto, herbata w termosie. Drugi zagląda, a tam kanapka ze smalcem. Niezadowolony zjada z grymasem na twarzy.
Następnego dnia podobna sytuacja - pierwszy ma same smakołyki, ciastka, kanapki z łososiem, etc. Ten drugi patrzy - kanapka z suchego chleba z salcesonem i to nawet bez masła. Nawet nie próbując wyrzuca kanapkę.
Kolejnego dnia znów to samo - pierwszy ma łakocie, ten drugi znów widzi kanapkę ze smalcem. Wkurzył się niemiłosiernie i z pretensją odzywa się do tego pierwszego:
- Kurwa, Mietek, dlaczego twoja żona robi ci takie dobre rzeczy do jedzenia, a moja mi daje jakieś ścierwo?
- To proste: zawsze przed snem i z rana przed pracą robię jej dobrze, to jest zadowolona.
Facet zerwał się natychmiast do domu. Wpada, łapie żonę i ciągnie do łózka, zaczyna ją posuwać na różne wymyślne sposoby. I tak przez cały dzień co jakąś godzinę.
Następnego dnia wstaje do pracy, postanowił puknąć żonę jeszcze raz. Ona szybciutko wyskoczyła z łóżka do kuchni. Facet widział, że zadowolona krząta się po kuchni, coś pichci - był pewny, że tym razem i on zje coś pysznego.
Przerwa śniadaniowa, siadają z kumplem na rusztowaniu. Kolega otwiera pudełko - standard, same pyszności. On otwiera swoje - a tam kurwa kość. Wściekły jak cholera pędzi do domu z ową kością i drze się do żony:
- Co to kurwa jest się pytam?!
- Ruchasz jak pies, będziesz jadł jak pies.
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
- Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko jak i białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał kłopoty
z jego pogryzieniem. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne, ale z jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach tosta.
Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go rozsmarować. Proszę także o bardzo słabiutką kawę, o temperaturze pokojowej.
- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem, czy nasi kucharze potrafią... odpowiada kelner.
- A wczoraj, k..., potrafili!